 |
 |
::Moje Ulubione Przepisy:: Nasze Kulinarne pogadanki
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 10:14, 06 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
cześć
Dziewczyny mój Kiciuś wreszcie do mnie dotarł - w sobotę wieczorem, nie spodziewałam się go na razie eksperymentalnie ubiłam 1 jajko - chciałam zobaczyć jak sobie z nim poradzi - ubił i to jak ładnie JEstem zakochana w mojej maszynie - M się strasznie ze mmnie śmiał tak z nim latałam, robiłam mu miejsce jutro planuje pierniki zrobić z dziećmi - wreszcie go wypróbuję.
ciasta nie zdążyłam żadnego upiec bo weekend był bardziej sprzątaniowy, zakupowy trochę, no i z dziećmi sanki trzeba było zaliczyć w taka ładną zimowa pogodę. Wczoraj wróciłam z Klaudią wcześniej do domu, M został z dziećmi na górce i ja robiłam obiad,że jak przyjdą to ciepły będzie, a Klaudia rzuciła się,ze chce zrobić jakiś deser - miałam ciasto francuskie i jabłka i gruszki i zrobiła pyszne ciasteczka - a jak była dumna, bo sama od A do Z.
Claudia oczywiście zapomniałam sprawdzić tą boczną siateczkę - ale jeśli chodzi o nabłyszczacz to tam masz takie jakby szklane okienko - takie na 1 cm średnicy i w miarę jak tam dolewasz tego nabłyszczacza to ono ciemniej i jak się całe zaciemni to znaczy że nabłyszczacza jest pełen pojemnik i uzupełniasz go nie co mycie,ale jak okienko znów będzie jasna jeśli nie masz wskaźnika zużycia a jeśli masz wskaźnik zużycia to dopiero jak się on zapali.
Kasia i Isa - nie może być tak ze podobam się wszystkim, w końcu najważniejsze,ze podobam się sobie (a jeśli chodzi o czarny kolor to nie robię tego,żeby mężowi się podobać tylko,żeby miał wreszcie tą brunetkę o której słyszę od 15 lat i pewnie potem wrócę do jakiegoś jaśniejszego koloru)- na razie kasztan mi pasuje kilka lat do przodu - cale życie wyglądałam na mniej to mogę wreszcie na swoje wyglądać
Ewam faktycznie nie opłaca Ci się do pracy chodzić.a z psiaków dumna jesteś - widać jaka masz z nich radość.
Jola gratuluję wagi - odniosłaś wielki sukces. Ile czasu gubiłaś te ilości? - widzisz ja tez się przykładam, robię wszystko zgodnie z zaleceniami a waga oporna jak nie wiem.ale na pewno masz jakieś fajne przepisy - podziel się trochę, ja dużo kombinuję teraz w kuchni ale czasem zjadłabym coś innego a pomysłów czasem brak.
Holendrzyco ale się załatwiłaś tą szklanka - ale szef kawę donosi - rewelacyjny szef.
Isa ale biedna wyjście Cię kosztowało zdrowia dosłownie - ja uwielbiam te klimaty w kuchni jak Twoi znajomi - ale Tobie nie posłużyły wcale
Olinka biedna Ty jesteś,ale fajnie,że już jest dobrze, oby jak najdłużej.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 17:11, 06 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
czesc kobietki...ale fajnie dzis ,duzo mialam do czytania..
kasiu gratuluje kiciusia..ja tak regularnie co jakis czas ,pokazuje m reklamy ,ze on ma swoje volvo to ja tez chetnie chcialabym takiego kiciusia,bo to tak jak volvo w kuchni,no moze jeszcze lepiej jakies porsche
Holendrzyco ja dopiero teraz doczytalam ze ty poszkodowana jestes,no wspolczuje ci ,ale nie dali ci zwolnienia?
Kasiu imieniny imieninami,ale na twoim blogu tez to zauwazylam ze czasu zbytnio nie mialas,bo nie pojawialy sie pysznosci tak czesto jak zwykle
Isa moje smaki to chinszczyzna ,moge to jesc i jesc,ale jak poszlam pierwszy raz do chinczyka ,co to pülaci sie 12 euro i je sie i je ile tylko dusza zapragnie ,to ledwo do domu dotarlam a rwalo ze mnie z dwoch koncow potem dlugo dlugo nie chodzilam ale teraz juz mi przeszlo i kocham to zarcie,chociaz ostatnioo u nas w Göttingen bylo glosno,ze w jakiejs chinskiej studenckiej resteuracji jakis facet kosc szczura znalazl...bleee i nawet w gazecie o tym pisali.
isa moje psiaki sa z chodowli,od cudownych wlascicieli,maja rodowody,mama dasti zdobywa nagrody,nawet ostatnio jakasdostala,ale ja na dzien dzisiejszy jestem laikiem w tej dziedzine.Kupilismy psy po 2 tys, ,kupilam sobie kilka ksiazek o owczarkach i szkole sie.
Dziewczyny u nas wczoraj sypalo,i juz mialam obawy jak wogole do roboty dojedziemy,ale jak wracalismy ulice byly czarne bo bylo cudownie cieplo,rano o 4 bylo zero ,potem nawet nie wiem ile ,ale do domu sie nie chcialo wracac bo swiecilo sloneczko i bylo cieplutko.
Na zwolnienie nie za bardzo chcialabym pujsc bo planuje urlop miedzy swietami,a wtedy to nie wiem czy szef bylby tak mily i czy dostalabym??
a co do pracy do u nas dzis facetowi reke urwalo.az mi niedobrze jak o tym pisze.Wciagnelo mu w taki lej co sol sie sypie ,do odsniezania.Facezt pracuje od 1 grudnia
Claudia tego plynu lej ile ci wejdzie ,tam powinna byc kontrolka soli i plynu,i nie musisz za kazdym razem dolewac,tylko jak kontrolka sie zapali,bynajmniej tak jest u mnie...
Uff ale sie napisalam..
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Ida
Młodsza Czarownica

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południowo-wschodnia Polska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 18:03, 06 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
Witajcie
Ks, jak Ci fajnie, że wreszcie masz swojego kiciusia co koloru włosów to ja też od niedawna przyciemniam bo wcześniej długo długo byłam blondie ale w czasie ciąży przyciemniłam a potem już blondy wychodziły mi takie żółtawe więc zamiast się wkurzać zaczęłam eksperymentować, początkowo wychodziły mi zbyt ciemne, a ostatnio zaszalałam i pofarbowałam odcień rudego ale nie jestem zbyt happy bo odrosty wyszły mi jaśniejsze rude od reszty więc zaczekam ze 2 tygodnie i rzucam orzech
Ewam, fatalna sprawa z tą urwaną ręką, pewnie chwila nieuwagi i takie konsekwencje na całe życie A ja chińszczyzny jakos do tej pory nie próbowałam ale kiedyś trzeba będzie
Claudia, ja też Ci nie pomogę ze zmywarką bo z racji tego, że takowej nie posiadam to jestem ciemna w tym temacie
Jolu, gratuluję takiego sukcesu, naprawdę Cię podziwiam za tak doskonały wynik Ja powinnam zrzucić tak 3-4 kg żeby było w sam raz, ale tak jak Kasias: jak zrzucę 2 to zaraz mam pokusy w postaci czekolady etc i znowu wracają te 2 kg
Isa, ale Twój mąż dał czadu z tym batonikiem, dobrze że ten lek nie dał żadnych nieprzyjemnych objawów
Holendrzyco, niefajnie że tak załatwiłaś sobie nogę, życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Olinko, Tobie też zdrówka
Ja miałam fatalny weekend, nie dosć że cały w pracy to jeszcze kolega w sobotę miał stłuczkę i musiałam odwalać za niego robotę kombinując aby pogodzić swoją z jego. Wiadomo, że każdemu może zdarzyć się coś takiego ale my podejrzewamy, że to może być naciągane z tą stłuczką, bo bardzo chciał mieć wolny weekend ale powiedziano mu że nie ma takiej opcji, a tu bach i on w sobotę o 16.00 zawiadamia o tej stłuczce i że nie przyjdzie na dyżur
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 0:14, 07 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
hello kobietki
nareszcie u nas dzis drogi wyglądały na tyle normalnie ze dało sie jeżdzić , no zobaczymy jak długo bo jutro ma padac marznący deszcz
Ewam no to koszmarny wypadek i tak zaraz na początku pracy pewnie niedoświadczenien spowodowany ...
Ewam psy genialne , dobrze zrobiłas , ze kupiłas ksiązki i sie dokształcasz, no ale z tego co piszesz to wystawy im nie grożą
tez jestem laik jesli chodzi o te związki kynologiczne , wystawy , cuda , ale wiem ze moja kolezanka kupiła pudla ( brrrr ) i podpisywała jakies dokumenty ze zobowiązuje sie jeżdzić z nim na wystawy bo miał za dobre geny zeby sie marnowały na bieganie po ogrodzie
Ewam ale mi sie podoba Twoje podejście do "kiciusia" ze volvo w kuchni i jak maż ma w garażu to TY chcesz w kuchni
ja nie choruje na kićka ale tylko narazie....
Ks pewnie zachoruję jak dowiem sie jakie cuda Twój potrafi 
Claudia i jak zmywarka , myłaś w niej cos juz ?
wiesz ze ja nigdy nie czytam zadnych instrukcji , zawsze na czuja testuję
Ida to faktycznie podejrzana stłuczka kolegi , no ale coż siła wyższa , dałas radę , obys miała nastepny weeknd TY wolny a On pracował
jak juz sie temat kolorów włosow pląta po forum, to Tobie Ida moim zdnaniem zdecydowanie lepiej w ciemnych 
Ida jak bedziesz miałą okazję to skosztuj takiej kuchni chińskiej, ja juz wiem , ze jestem jej przeciwniczką,a reszta dziewczyn pisała , ze lubi te klimaty , ciekawe jak TY??
teraz jeszcze kusi mnie suschi ale nie ma u nas nigdzie w pobliżu więć nie skosztuję za szybko, pozostane przy mojej ulubionej woskiej kanjpieP)
jak tam temat prezentów , moze zaczniemy wzajemne podpowiadanie sobie co ,kto ,komu kupuje??
ja męzowi chyba kupię ksiązke Wojtka Manna , zapowiada sie świetnie , i gre jange,( nie wiem czy dobrze piszę ) taka układanka , znacie?? no i co jeszcze ? co innym członką rodziny?
,
a teraz tak nie w temacie
trzymajcie kciuki jutro, moja przyjacióka rodzi , znaczy ma cesarke, ale w klinice w krakowie bo przypadek cieżki , prowadzi go jakiś znany profesor i mam nadzieje ze wszytsko bedzie ok
moja babci dziś juz moze wziąść i podbieść szklankę więc pierwsze efekty zabiegu widać , strasznie!!!! się cieszę!!! , czekam na kolejne, oby ręka wrociła do dawnej sprawności
dobra koniec męczenia zdrowiem innych , papam
Ostatnio zmieniony przez Isa dnia Wto 0:33, 07 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 10:19, 07 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
cześć kuchary
Ewam ale straszny wypadek - tez podejrzewam jak Isa,ze brak doświadczenia to spowodował. Przykre to bardzo.
no proszę jakie Twoje psiaki mają dobre geny
Ewam masz w 100% rację, że Kiciuś to porche wśród mikserów.
Ida jeśli faktycznie gość nie miał stłuczki tylko kombinował, to niezbyt miłe i pewnie szybciej czy później zemści się,ale jeśli miał to siła wyższa.
Isa ale Twój mąż zrobił numer. dobrze,że mu nie zaszkodziły te leki.Dobrze,że babcia dochodzi do siebie i ręka wraca do sprawności.
trzymam kciuki za przyjaciółkę - jak już będzie po to daj znać i opowiedz szczegóły.
wczoraj zaliczyłam szkołę, nasłuchałam się miłych rzeczy o dziewczynach, a Klaudie pani od polskiego określiła jako Anię z Zielonego Wzgórza - tak samo roztrzepana, indywidualistka, miła, dobra, marzycielka - ponoć jak Ania wyrośnie z tego....jak będzie dorosła ok mam przerąbane,ale jak miałabym słyszeć jaka jest niegrzeczna, niemiła i niedobra to już wole ta moja "Anię"
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 11:26, 07 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
a jeśli chodzi o prezenty to mój M marzy o kasku na narty,a że bez przymierzania się nie da to niestety musi sobie sam dopasować więc niespodzianki nie będzie miał. ale za to coś co bardzo chce dostanie
dla rodziców pewnie jakąś większą dekoracje świąteczną wspólnie z bratem kupimy, dla brata i bratowej jeszcze nie wiem, muszę polatać po sklepach trochę, dla dzieci mam grę na PS# "Buzz - world quiz" a od babci dostana akcesoria do chomików zhu zhu, bratanica 1 dostanie grę "Zgadnij kto to" a druga plac zabaw dla laleczek. chłopaki od przyjaciół dostana t-shirty z Star Wars, no i jeszcze dodatkowo najnowsza chrześniaczka i jej siostra mi zostały.
a jakie macie plany na tegoroczną wigilię, święta i sylwestra?
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 16:54, 07 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
hej kobietki..Ks gratuluje coreczki...Ani..och jak ja lubialam czytac Anie z zielonego wzgorza. U mnie na szczescie jeszcze nic o zebraniach nie wspominaja ale na sama mysl to mi ciary przechodza...jak ja niecierpie zebran w szkole...ani zadnych wywiadowek.
Isa no wlasnie wczoraj zapomnialam napisac o twoim mezu,ale numer odwalil...no i faktycznie ze nic mu nie jest,no moze go plecy bolaly to juz przestaly:)
Ciesze sie ze babcia zdrowieje,oby byly z nami jak najdluzej w pelnym zdrowiu.I jesli kolezanka jest pod taka opieka to napewno bedzie wszystko w pozadku,trtzymam kciuki.
Ida to mialas pecha,sa takie cwaniaki ,tylko czasem tez bywa taki glupi zbieg okolicznosci
Dziewczyny co do prezentow to u nas tylko dla dzieci robimy,ja w tym roku jade do Polski na swietra..taka mam nadzieje.Ciesze sie bo od 5 lat nie bylam w domu na wigilii!
No i jeszcze odnosnie prezentow ,to kupilam mezowi sweter na allegro (bedzie mial 40) no i juz 2 tygodsnie czekam i zero swetra i zero odpowiedzi na emaile,a baba sie loguje codziennie.
No to na dzis tyle
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Ida
Młodsza Czarownica

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południowo-wschodnia Polska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 19:31, 07 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
Cześć, witajcie
wróce jeszcze na chwilę do mojego feralnego weekendu i stłuczki kolegi, otóż dowiedziałam się, że ta stłuczka faktycznie była, ale też chyba (koleżanka przypadkowa usłyszała kawałek rozmowy jego tatusia, który pracuje u nas w firmie i jest szefem właśnie tej koleżanki i swojego syna który miał tą stłuczkę) kolega spcecjalnie się podłożył aby otrzymać odszkodowanie (bo wina była tamtego kierowcy), teraz chodzi w kołnierzu, no jednym słowem on już wcześniej kombinował z dyżurami
Co do prezentów, to u nas od zeszłego roku losujemy sobie jedną osobę i kupujemy, dla nas to dobre rozwiązanie bo gdybyśmy mieli każdemu kupować to finansowo nie dałabym rady i tak męża dzieciom kupujemy (jest ich troje), mojej siostrzenicy, męża chrześniakowi (i jego dwóm siostrom) i teściowej. Więc z grubsza prezenty mam: męża córki dostaną po książce plus kosmetyki do pielęgnacji, syn - szalik i też coś z kosmetyków, chrześniak i jego większa siostra - książki, a mała siostrzyczka (ma 4 miesiące) zabawkę, moja siostrzenica (symbolicznie bo jej rodzice już nakupili sporo prezentów) - żel do kąpieli z pingwinem i do tego rękawica myjka pingwin , ja wylosowałam szwagra i wiem, że marzy mu się skrzynka na narzędzia, mój mąż wylosował moją mamę i chyba kupimy jej jakiś fajny szalik, a teściowa dostanie dobrą herbatę, bo ona lubi Ale u nas wesoło z tymi prezentami bo podpytujemy kto o czym marzy i moja mama też robiła rozeznanie u mojego męża co ja bym chciała, a siostra pytała co by życzył sobie mój mąż oj wesoło ale w gruncie rzeczy to ja lubie jak dostaję coś o czym myślałam, żeby sobie kupić ale jakoś zawsze były inne ważniejsze wydatki.
No i powoli zaczynam na poważnie planować menu świąteczne bo drugi dzień świąt wszyscy spędzą u mnie, najwięcej wątpliwości mam co do ciasta, siostra zasugerowała żebym zrobiła jakieś z masą, bo ona będzie robiła piernik i chyba struclę z makiem
A Wy jak, myślicie już co upichcić, czy macie może już coś zaplanowane ?
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bukowa Śląska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 22:04, 07 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
oj dziewczyny popłakałam się przed chwilą ze śmiechu jak przeczytalam o pysznym batoniku:). Mam tylko nadzieję Izuś, ze mąż nie ucierpiał . cieszę sie, ze z babci ręką lepiej, wiem jak kochasz babcię i wiem, ze bardzo sie o nia martwisz...dużo zdrówka dla Babuni:) ...a co do przyjaciółki to będzie dobrze. cesarka nie jest taka straszna jak niektórzy ją odmalowyją
Ks oj mi się też kiciuś marzy..ale to na razie marzenie nie do zrealizowania:). poodkładałabym nawet jak Ty (bo to dobry pomysł), ale nikt mi nie daje kasiurki na różne okazje, bo od wszystkich jakimś dziwnym zrządzeniem losu kubki i świeczki dostaję ...a z męża wypłaty na kiciusia nie uzbieram, bo po prostu na życie idzie. Co do odchudzania to mi na to zeszło ponad 5 miesięcy. Poszukam kilku blogów z których czerpałam inspiracje do dukanowego gotowania to ci podeślę. Może ta waga opornie Ci maleje bo jakieś hormony bierzesz, albo coś (bo tak się moze wtedy dziać)
co do mojej wagi to się zaparłam, ale teraz też sobie coś podjem od czasu do czasu, a jak mam ciężkie dni to po prostu jadłabym słodkie tonami (ale oczywuiście staram sie hamować apetyt swój i nie jeść za wiele:). Waga jak narazie stoi w miejscu i oby tak dalej:)
Ewuniu pieski są boskie, też sobie zaglądałam na twojego pieskowego bloga:). biedny ten pan z tą ręką, mam nadzieję, ze wiecej nie będzie Ci dane takich traghedii oglądać.
Kasiu, aż zazdroszczę tych odwiedzin znajomych .... nas niestety znajomi odwiedzają dosć rtzadko, bo wszyscy mimo najszczerszych chęci mieszkają po prostu daleko. Zostaje nam mkontakt telefoniczny lub e-mailowy, a spotkania tylko od czasu do czasu:)...choc teraz w weekend do Wrocławia kochanego akurat jedziemy, odwiedzić przyjaciół mieszkających na Psiaku...a właściwie to już od kilku dni na wilczycach:)...ależ sie cieszę zostawimy dzieciaki mężom, a my ruszymy na łowy do sklepów ...może znajdę coś fajnefgo dla Olinka pod choinkę i męża też . Kasiu przeglądałam dzis Twojego bloga pod kątem zakwasowców, oj znalazłam kilka perełek:) ...
Claudia dało sie wysiedzieć i nawet bardzo ciekawie sie siedziało, bo miałam Wędrowycza na kolanach:). Bez niego to bym chyba kipła bo trafiło mi się w komisjji dwóch młodych chłopaków, którzy totalnie nie znali się na żartach i wszystko traktowali tak poważnie, ze bałam się odezwac:). co do zmywarek to ja się totalnie nie znam i jestem po prostu zmywarkowym debilem:)...choc nie powiem, zebym nie miała kiedyś w planach nabyć
Ida to macie niezłego kombinatora w pracy...no, ale moze kombinować, bo ma niezłe plecy w p[racy jak widzę .
co do prezentów to my tak naprawdę mamy w planach zrobic prezent tylko dla olka, choć moze jak mi przyjdzie kasa za drugą turę to cos mężuśkowi kupię drobnego....choc boimy się, ze powtrzy się sytuacja z zeszłego roku....kiedy to siostra meża (wiedząc doskonale, ze u nas z kasa bardzo cienko) pokupowała prezent każdemu, a teściowa jak sie dowiedziała, ze ona pokupowała to pokupowała też każdemu z osobna i my tak delikatnie zostalismy zmuszenie do kupienia każdemu prezentu. było nam potem bardzo głupio, bo my ze swoimi skromnymi środkami pokupowaliśmy drobiazgi, a ja np. dostałam od teściowej piekne srebrne kolczyki i srebrną bronsoletkę ...i było mi głupio, ze my sromnie, a dostaliśmy prezenty dość drogie.
ponadto nie lubię kupowania prezentów na siłę ...bo o ile teściowej cokolwiek byśmy nie kupili to się cieszy, o tyle siostra męża to jedna wielka masakra prezentowa:) wiecznie się jej prezenty nie podobają, a jak rzuci hasłem co chiałaby dostać, to nam się otwory gębowe rozszerzają same:) ...ale koniec marudzenia:) ...ja tam wiem, ze chciałabym najnowszą ksiażkę nigelli i tyle, ale to sobie zarobię - moze trafi się, ze ktoś torta zamówi, albo cóś ...choc moze tak być, ze znów mój Wróżek kochany niespodzianke żonie zrobi:) ...bo co jak co, ale maż i synko to mi sie babeczki udał niesamowicie:)
i tym optymistycznym akcentem kończę swoje marudzenie... i dodam tyle, ze jak któraś z was wytrwa do końca to szacuneczek:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 9:13, 08 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
cześć
Ewam o ile "Anią z ..." tez się zaczytywałam i uwielbiałam ją niesamowicie, to mieć taką córkę to już tak fajnie nie jest - dosłownie mam takie utrapienie z nią jak Ci jej opiekunowie ale kocham ją nad życie to inna sprawa, po prostu na co dzień to jest ciężko.
wow Ewa to trzymam kciuki,żeby się na 100% udało z tymi świętami w rodzinnym domu - super plany.
Ida jak jest tyle osób to świetny sposób to losowanie - i Osy jak pamiętam tez tak jest i to jest wg mnie idealne rozwiązanie.
u mnie nie ma aż tyle osób,żeby się losować, tylko my, mój brata i moi rodzice, więc losowanie mija się z celem bo dzieciom wszystkim kupujemy, a rodzicom i bratu z bratowa jakieś wspólne zawsze.
ja na razie jeszcze menu nie zaplanowałam, bo nie wiem czy spędzimy święta w domu czy nie - przyjaciółka chce robić swoje urodziny i imieniny w 1 święto, są jeszcze rodzice i brat i mnóstwo znajomych więc może się okazać że w domu nic nie będziemy robić chce sobie kilka rzeczy przygotować i pod wigilię i pod resztę świąt,żeby tez mieć co zjeść.
Jola TYLKO % miesięcy i takie efekty - rewelacja - mi mija za 5 dni 3 miesiące a mam na minusie -6,7 kg,ale taka moja uroda, żadnych hormonów (znaczy biorę a takie właśnie które powodują chudnięcie przy tarczycy) żadnych chorób - zawsze mam takie problemy - chudnę opornie i długo a tykę w locie - ostatnio po każdej serii 10 dni chudnę AŻ po 30 dkg, tak sobie myślę,że jak mam normalnie nie tyć bez diety skoro taka rygorystyczna dieta powoduje chudnięcie po 3 dkg na dzień, czyli jedząc więcej tłuszczu i węglowodanów nie ma szans żebym wagę utrzymała. podeślij mi linki, bo ja tez korzystam z blogów,ale może masz jakiś, na który ja nie trafiłam. a masz jakieś takie sprawdzone super dobre dania? ja uwielbiam biszkopt z masa serową i galaretka np, uwielbiam pizzę ta dukanowską i jest jeszcze kilka fajnych rzeczy.
co do Kiciusia, to marze o nim już pewnie z 10 lat - wciąż było to dla mnie marzenie niedoścignione, aż w końcu jak na allegro zobaczyłam ile kosztuję to stwierdziłam,że zbieram, cała moja rodzinka wiedziała o tym i tak właśnie grosz do grosza i dość długo ale się udało
co do zachowania w zeszłym roku szwagierki to tak nie może być, albo się umawiamy na coś albo nie. a co do tego,że Twoje prezenty to drobiazgi a ich takie lepsze to nie martw się tym, ja miałam dokradnie ten sam problem z moim bratem i bratową- ale już się uodporniłam, skoro stać ich i chcą to niech kupują ile chcą, ja robię takie na jakie mnie stać i się tym nie przejmuję. zrób tak samo i ciesz się z tego co dostałaś a T Woje prezenty mimo,ze tańsze mogą się okazać dużo fajniejsze - my często tak mieliśmy, bo,żeby kupić coś taniego a fajnego to trzeba się na prawdę nakombinować i wtedy można perełki znaleźć. Często było tak,że dzieci dostały jakieś drogie prezenty a od nas coś dosłownie za 20 zł a się uwielbiały tymi zabawkami bawić, albo np 1 roku kupiliśmy mojemu bratu książkę z drinkami za 9,90 po jakiś przecenach (może leżała w sklepie z 5 lat nie wiem) i używa jej do dziś i mówi,ze lepszej książki z drinkami nie widział
Acha i przeczytałam cały Twój post i teraz szacuneczek jak ktoś dotrze do końca mojego postu
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
claudia_1
Młodsza Czarownica

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 10:03, 08 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
Cześć wszystkim
U mnie znów przybyło trochę śniegu, co by nie było zbyt kolorowo
Skoro jesteśmy przy temacie świąt to u mnie w tym roku do d....y, w wigilię mam dyżur-mam tylko nadzieję, że 'nocka' trochę wcześniej przyjedzie, także sporo na głowie córki będzie-nie wiem jak sobie poradzi, ale zobaczymy, pierwszy dzień noc Dobrze, że przed świętami udało mi się wydębić parę dni urlopu, także sobie trochę będę sama mogła przygotować.Nie macie pojęcia jak--z perspektywy czasu --zazdroszczę Wam tych 'wolnych' świąt, niestety człowiek z roku na rok starszy...... a pracy przecież nie zmienię,chociaż....
Co do prezentów to u na --na szczęście --nie ma takiej tradycji, żeby kupować wszystkim, owszem jak dzieci były małe to jak najbardziej, a teraz tylko najbliższym, więc dzieciom chyba kupimy stacje pogodowe i dla nas też, dla m jeszcze nie wiem i sobie też nie wiem
Ks,każde dziecko jest inne i ja uważam, że zawsze są takie z którymi rodzice mają wiele więcej problemów-niż ja ze swoimi miałam-i wtedy patrzyłam już inaczej, choć nie wszystko mi się podobało, a kochamy ich tak samo zwariowanie
A kiciuś, no cóż fajna rzecz, ale dla mnie cena zaporowa, może kiedyś, zresztą mój spisuje się całkiem dobrze, choć mu daleko do Twojego i tak na razie musi pozostać
Jola nie przejmuj sie prezentami też myślę tak jak Ks, święta trwają parę dni, a pote3m trzeba cały styczeń przeżyć i nic to, że już dzień będzie dłuższy
Ewam to będziesz miała prawdziwe święta co życzę by się udało wszystko
Też jestem w trakcie zakupów na allegro i pod koniec tygodnia mają być, tylko, że to już będzie 2 tygodnie od 'kliknięcia' , rozumiem, ze święta, ale powinni jakoś zwiększyć swoje możliwości przerobowe, wiadomo przecież, że wtedy robi się więcej zakupów
Psiaki po 2 tys. --euro sporo.... choć śliczne.
Wypadek, brak słów
Isa, fajnie, że z babcią już dobrze i nie tak pozostanie
co do zmywarki to jeszcze nie mam podłączonej, na razie się uświadamiam tylko, co by nie popsuć po prostu moje chłopaki wracają ostatnio późno, bardzo, i ni jak nie daje się w domu nic zrobić, ale do świąt napiszę coś więcej i zdam relację jak mi poszło
A instrukcje-wszystkie-to dla mnie naprawdę ciekawa lektura
Koleżanka urodziła wszystko dobrze
Co do chińszczyzny to zjem, owszem, najlepiej jak ktoś zrobi, ale nie przepadam, dobra jest taka mieszanka warzywna z biedronki, coś w nazwie z chińszczyzną
Ja też--nie chwaląc się--ZAWSZE czytam do końca każdy post
Ostatnio zmieniony przez claudia_1 dnia Śro 10:07, 08 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 16:36, 08 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
witajcie dwziewczynki...ja tez was przeczytalam!!!!!!!!!!
Claudia a co to jest,, stacje pogodowe,,bo albo zle odczytalam ,albo napisalas ze kupicie dzieciom stacje pogodowe ,no i moje psiaki kupilismy za zlotowki!!!!za tyle euro chyba by mnie nie bylo stac chociaz powiem szczerze ze takie tez sa tutaj ceny...zwykly bez rodowodu kosztuje 500-700 euro.
ks ja wroce jeszcze do twojego kiciusia...dzisiaj ogladalam kuchnia tv-program :,,Łakocie Bożeny Sikoń,, i wiesz co tam bylo...Kicius...tak tam jest zawsze,ale wiesz jaki`?????fioletowy...pasowalby mi idealnie do kuchni no ale coz byl tylko w telewizji narazie dzis m mi zakomunikowal ze jakies felgi sa w promocji na opony letnie... czyli bedzie wydatek na felgi..ale odbije sobie!!!
Jolus !znam taka sytuacje ze szwagierka!!ale dokladnie jak piszesz!!b/k
Jak bylam pierwszy raz mezatka to tez mielismy tak z bratem mojego ex..oni byli zamozniejsi jak my,i najgorsze ze kiedy sie zapytalam ,,czy cos w tym roku kupujemy dla wszystkich,czy talko dzieciom,, to szwagierka byla na tyle wredna ze mowila ze tylko dzieciom,ze ona tesciow nie cierpi i nic im kupowac nie bedzie...a co sie okazalo...my z golymi rekami(tylko dla dzieci) a ona tesciowej jakis bardzo drogi krem ,a tesciowi jakis trunek tez z tej wyzszej polki...no!!a skonczylo sie to tak ze oni juz tez sa po rozwodzie i tak dra koty z moja byla tesciowa ze szok...ja jestem cywilizowanym czlowiekiem i nawet od czasu do czasu rozmawiamy przez tel do dzis...i nie musialam w tylek wchodzic czyli sie nie przejmuj,bo juz wspomnialam ze z rodzina to najlepiej na zdjeciu!!!
Wspominalam wam jaki prezent mikolajkowy dostalismy od hodowcow naszych psiakow?? dostalismy plyte z filmikami jak nasze maluchy takie dopiero co po urodzeniu byly i jak mamusie dydaly i takie rozne cudne zdjecia jeszcze...
Oj i ja sie rozpisalam dzis ihihiih
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
holendrzyca
Młodsza Czarownica

Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: holandia berghem Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 20:08, 08 Gru 2010 Temat postu: witam laseczki :) |
 |
|
jasna dupa ale sie naczytałam. ...
mam nadzieję ze nie poplącze faktów jak bede odpisywac hi hi hi
ewam ale śliczny prezencik na mikołaja dostałaś taka pamiątka to jest coś niesamowitego
claudio współczuję i z tymi świetami. szkoda ,że musisz pracować, ale z drugiej strony zobaczysz jak sobie twoja córka sama poradzi
gratuluje dzieciątka twojej koleżance!
ks co do dzieci... każdy ma swoje za uszami a dzieci jak to dzieci rodzice kochają je pomimo wszystko. mnie moje doprowadzają czasem do szaleństwa mam ochotę nieraz wziąć i zamknąc na tydzień ale potem mi przechodzi i żałuję ze na nie krzyczałam...
a tak szczerze oświećcie mnie kobiety bo ja chyba jakaś zacofana jestem... co to jest ten kiciuś? bo za cholere nie moge sie domyślić
isa ciesze sie razem z tobą, że z babcią jest już lepiej.
jolka co do prezentów to ja uważam ze powinno sie dawać z serca liczy się pamięc i dobre słowo chwile spędzone przy wspólnym stole i serdeczna atmosfera. a jeśli ktoś patrzy na prezenty a nie na to jakim jesteś człowiekiem to ni e jest ciebie wart.
ida ten twoj kolega z pracy to kawał kombinatora jak widze ale skoro ma tatusia obok to czuje sie bezkarny.co za menda no....
iska co do kuchni chińskiej tio też za bardzo nie przepadam . mam kilka potraw które wciągne ale jakos do sushi mnie ciągnie. musze sie przkonać bo ostatnio u ewam na blogu widziałam i mi sie spodobało. co do prezentów....
mojemu m. kupiłam i;poda bo ładnie mnie w nocy o niego poprosił
co do dziewczynek... laura zażyczyła sobie pamiętnik który reklamuja-jakiś na szyfr i światełko musze u nas poszukac.
wiktoria co tydzień wymyśla coś innego także nie wiem tym bardziej że ona musi dostać dwa bo 24 grudnia ma urodziny
rodzicom kupiłam grilla elektrycznego bo akurat proocja była a wiem że mama bardzo chciała takiego mieć już jest zapakowany , czeka tylko na transport do polski. a co do mnie.... naprawde nie wiem co bym chciała dostać ... za dużo jest fajnych rzeczy. ale taka książka nigelli też by mi sie przydała.
jezu ale sie rozpisałam. sorry dziewczynki tera napewno juz kończe buziaki dla wszystkich
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
holendrzyca
Młodsza Czarownica

Dołączył: 18 Lis 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: holandia berghem Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 20:14, 08 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
aha KS I JOLKA przeczytałam wasze całeeee posty!
aż mi okulary zaparowały hi hi hi ale sporo sie dowiedziałam dzieki
jestescie wielkie
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bukowa Śląska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 21:38, 08 Gru 2010 Temat postu: |
 |
|
Holendrzyco kiciuś to po prostu kitchen Aid mikser planetarny z firmy aristan:) ...no, no mnie ostatnio wieczorkiem bardzo ładnie meżuś o sernik na zimno poprosił i też dzis sie zajadał...ale skopiuję od twojego męża i jak będę już mogła ładnie wieczorami prosić to o "Kuchnię" Nigelli poproszę
dziewczyny wiem, ze nie liczy sie cena prezentu, tylko to, ze po prostu się pamiętało, ale moja szwagierka jest akurat w tym względzie osobą dziwną ...ogólnie to jest taka trochę dziwna...bo zawsze musi mieć wszystko co najlepsze, musi być zawsze pępkiem swiata i zawsze jej się wszystko należy....więc prezentu za 20 zł też dostać nie moze bo to poniżej je godnosci przeciez:) ...ale trudno, w tym roku jak i w zeszłym za drogiego prezentu nie dostanie, bo nas nie stać na drożyznę ... zreszta co ja Wam tutaj gadam, wa też lekko nie jest:) ...ale najważniejszy jest uśmiech na twarzy i pogoda w sercu...no i kochany mężczyzna u boku:)
wielki buziak, znikam oglądać bajki:) ...tak, tak ja stara baba kocham bajki:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |