 |
 |
::Moje Ulubione Przepisy:: Nasze Kulinarne pogadanki
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 14:51, 21 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
Irme tych rybek znad morza to też Ci zazdroszczę - dziś naszła mnie ochota na rybkę, poprosiłam M żeby kupił,bo w piątki mamy transport rybek na ryneczek
Isa kawka udana, jak zawsze koleżanka zrobiła pyszny sernik dietetyczny - zjadłam 2 kawałki taki był dobry a druga zrobiła szarlotkę ale normalną - zjadłam mały kawałeczek bo jeszcze ciepła była - normalnie jeszcze lody i bita śmietana do niej pasowała
Żal i Irka - a on się z tym urodził czy ma to nabyte?
Carbonary nigdy sama nie robiłam, wiec nie pomogę. Tak samo nie wiem jak z tym budyniem i ciastem
Podrzuć parę gołąbków ;D
Irme ja tez lubię taką jesień jutro jedziemy na działkę sadzić tuje (M wczoraj kupił 10 szt ) i trzeba wodę spuścić i lodówkę wyłączyć i umyć a wieczorem umówiliśmy się ze znajomymi i sobie posiedzimy przy dobrym drinku
Ogólnie to weekend się szykuje bardzo spokojny i rodzinny dla odmiany
do poniedziałku dziewczyny.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 23:28, 21 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
wiecie ,ze ja tez lubię ta naszą jesień w tym roku , jakas łaskawsza niz zwykle jest
dzis byłam u babci , ale kolorki w ogrodzie, bosko , ostatnie jeszcze gruszki wiszą i pare jabłek zimówek,,, i koniec jak na ten sezon
pies miał raj na ziemi,
Ks niestety ten jego uraz to nabyty , tylko sama nie mam bladego pojęcia kiedy i jak ....gdzieś jakoś niefortunnie skoczył , zaplątał się w smycz , szarpnoł, nie mam pojęcia
a wetka mówi , ze to musi być bolesne , i większość psów po prostu wyła by z bólu ale ten wariat po prostu podkulił łape i pobiegł dalej....
Ks ciekawa jestem jak Twoj spokojny , rodzinny weekend upłyn ie , bo znjać Ciebie to okaze sie , ze szalałas na kilku imprezach uwielbiam CIe za to !!
Irme sama wiesz czasem takie najprostsze rozwiązania jak zmieszac ryz z brokułem okazuja sie najlepsze
niby nic a rewelacja
nie wiem co u Joli , napisała tak pobieznie na gg, ale napewno chodzi o teścia i jego postępująco szybko chorobe , a w dodatku na nią spadła duża częśc pracy przy nim bo nie pracuje więć tak z gory rodzina uznała ,że ONa sie nim zajmie.....
naprodukowałam dzis 2 gary golabkow , jedzenia na 3 dni mam
komus jeszcze poza Ks podrzucić jednego?
buźka
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
NOCNAMARA
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Sob 3:26, 22 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
Witajcie serduszka
ks życze miłego pobytu na działce no u mnie też wode dzisiaj zakręcają i imprezke z koleżankami miałaś udaną no i pychotka ze słodkościami
Irme ja też zazdroszcze tych rybek uwielbiam ryby więcej niż mięso .
Isa u babci widać jeszcze owoce na drzewie u mnie w tym roku ani jednego jabłka ani śliwy bo grusze dzisiaj dokoncze wykopywanie aby wiśnie były
no i psiuta się wybiegał hura .A gołąbków to podrzuć tych co masz za dużo właśnie mam te moje 130 śpi chrapie a opędzluje mi tu rano wszystko za kare jak wstanie pójdzie rano do netto .Wczoraj jak wlazł i zobaczył sałate z fetą pomidorem ogórkiem kiszonym i rzodkiewkami to wciągal aż uszy się trzęsly ale ja cwana 2 miski zrobilam .Nie wiem ile mi dzisiaj pomoże ale napewno sklep zaliczy i kilka butelek wody dotarga i te pudełko mi sprawdzi bo cosik mi się zacina i pomoże przy oborniku .No zajął mi miejsca na tym tapczanie ale odeśpie wieczorem jak pojedzie do domu . W niedziele jade do mamy rano na szczęście nie będzie inkasenta to nie będzie zwarcia podobno na obiad będzie kaczuszka no ta moja córcia nie jest taka dobra w kuchni ale nie ma co narzekać wszystko się wciąga
Musze uzgodnić z córa i sąsiadkom jeżdżenie do mamy bo córa już do pracy sąsiedzi zaglądają i na dodatek też chorzy .Ale kto będzie sprzątał po braciach nie mam pojęcia co z tym fantem zrobić a córa po 12 godz pracy wysiądzie w koncu .Co innego jakby byly tylko moje dwie Małgorzatki to bym tam spała i na działke dojeżdżała ale z dwójka braci pozabijamy się i szybciej bym mame wykonczyli mam naprawde problem może ugodnie dni na sprzątanie licho wie okaże się jutro .
A teraz życze Wam milego weekendu i zdróweczka
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
kasias
Hexulka

Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: czarownica
|
Wysłany: Sob 20:55, 22 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
Cześć kochane
U mnie już ciepło nareszcie działa ogrzewanie, akurat mroźne noce się zrobiły
u mnie huk pracy, w ogrodzie i w domu, i zawodowej tez mam akurat nawał nie wiem za co się brać co najpierw... bez pracy źle ale jak jej za dużo tez niedobrze
miałam umyć okna i w końcu nie umyłam, muszę wykorzystać pogodę bo okna już zrobiły się szare...
z mama moją mam kłopot, ma straszną sklerozę, cofa się w czasie, powtarza wszystko po sto razy na dzień, wciąż wydaje się jej że musi jechac do swojego domu ... strasznie to męczące... w nocy przychodzi z góry po kretych schodach (a chodzi słabo po przebytym wylewie)... budzi mnie np o 3 w nocy i muszę iść z nią na górę, robić jedzenie i herbatę (bo strasznie głodna!) ... wybudzam się a potem nie moge zasnąć... i jak tu nie mieć nerwicy?
Kaja miała prześwietlaną łapę i okazało się że nie ma jednej kosteczki, po prostu została zmiażdżona i nie ma ... pierwszy raz o czymś takim słyszę... szok
lekarz mówił że niestety będzie już kaleką , można jedynie troszkę poprawić łapę żeby nie była skręcona w bok i żeby jej nie bolała.. bo na razie jak pobiega to stara się nawet na nią nie stawać znaczy że boli...
troche mnie to zmartwiło... myslałam że da się naprawić łapę ale jest już za późno, trzeba było zrobić operację po wypadku a lekarz niestety zawalił sprawę ale możliwe że będzie miała zabieg taki korygujący, zobaczymy
Irenko ale masz kłopoty nie zazdroszczę... i działka i rodzinka ... trzymaj sie kochana
Isa , cytologię trzeba robic dziewczyny koniecznie! jak leżałam w szpitalu - miałam guza na jajniku - to była 18-letnia dziewczyna z rakiem
ja zawsze starałam się robić regularnie i tak guza przeoczyłam.. i jak poszłam na operacje to był wielki jak pomarańcza
Irek też biedny... kurcze żal mi zwierzaków jak chorują
jesli chodzi o to nocne ciasto drożdżowe to nie robiłam z budyniem, najczęściej robię z kruszonką drożdżówki albo dodatkowo z owocami, ale myslę że i tak mozna
miłej niedzieli dziewczyny
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Nie 17:04, 23 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
hej kobietki..melduje sie .Wrocilam w zeszla niedziele tak jak pisalam ,ale ten tydzien byl taki zakrecony ze nie mialam czasu na przyjemnosci czyt internet.wpadlam tu na chwilke cos zaczelam czytac ,ale musialam zajac sie czyms innym.
Przywiozlam z Polski troche warzyw,zrobilam kilkanascie sloiczkow z salatkami,no i bylam na jablkach i gruszkach u znajomych,no a potem trzeba bylo to przerobic.
Dziewczyny poczytalam was troche ,i nortmalnie czasem wlos sie jezy.Olinko wspolczuje Ci bardzo. z tego co zrozumialam to twoj brat mieszkal w niemczech,tutaj to jest glupie ze nikt zadnych klapsydr nie wywiesza,tylko do gazety pisze,albo telefonuje,ale rodziny nie tlumaczy nic,bo chociaz matce mogli dac znac..co za znieczulica,doslownie brak slow.
Irenko,tobie tez bardzo wspolczuje.Moja babcia tez jest chora,ma jakies zle wyniki krwi,jej brat zmarl na bialaczke,ale babcia nie chce isc do szpitala bo niedoslyszy i wogole caly czas chce zeby moja mama z nia byla.
Kasiu i Isa wspolczucie dla psiakow.Ja mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze Isa po tych zabiegach,no ale jak tu lapke psa oszczedzac? jak mu to wytlumaczyc?
Kasiu a jak twoja sunia?
No i jak pioec?dziaa juz?Ja tez siedze w bluzie ,ale jak slonce swieci to jest cieplo,wczoraj juz wlaczylam ogrzewanie .Nie moge jednak za mocno grzac bo wiadomo psy,zaraz ,,zipia,, )
Isa ty wiesz ze ja ostatnio tez jakos tak kulinarnie wymieklam,nic mi sie nie chce robic,moze z powodu tego dlugiego przebywania w kuchni ostatnio?w piatek robilam ciasto bo mielismy wczoraj znajomych na kawie,ale jesli chodzi o obiady to zwykle,nic mi sie nie chce wymyslac.
Ks ty wiesz ze ja mam tyle samo wzrostu co Ty??tylko jestem nieco ciezsza, i ja mam zawsze podobny problem z kupnem ciuchow.Kazdy wie lepiej ale potem sie okazuje inaczej.
Irme fajnie ze synus ma juz ,,kumpli,, zawsze to lepiej sie wychowuje jak ma towarzystowo w swoim wieku.No i tez chetnie poszlabym na egipskie jedzonko.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 0:27, 24 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
cześć dziewczyny
jejku jakas grypa Nas rozkłada , ledwo zyje,kicham , kaszle , mam wrazenie ze płuca wyplucie , słabiutko mi ,łykam "tony" scorboladmiu i rutinoscorbinu , w weekend leczyłam sie grzanym piwem , bo zimno mi jak szlak...
trzeba wyciagac ciuchy zimowe...
Irenko i jak po wizycie męża? , pomógł cos ?
mam nadzieje , ze wykorzystałas go jak tzreba i ze nie wpadł tylko na dobra sałatke ale tez do czegoś sie prazydał
cięzko z Tą mama macie jakoś to trzeba pooukładac ,zeby jej nic nie brakowało a i zebyście sie z braćmi nie pozabijali, moze jak okaze sie , ze nie ma kto po nich sprzątac sami wezma sie za jakąs robote ?
Kasias to przykre co piszesz o mamie , straszne ,ze choroba , niewazne w jakim nas wieku dopada odziera z godnośći , i chwała jak jest ktos bliski do pomocy i nawet o 3 w nocy cierpliwie zniesie budzenie ,
a najgorsze , ze nie bedzie lepiej tylko Corasz gorzej, życie daje czasem popalić a jeszcze teraz ten huk pracy masz
to zupełnie jak u mnie czasem nie ma co robic , ale jak sie zwali na raz kilku kursantów , t nie wiadomo w co najPierw ręce wlozyc zeby ich jakos w grafiku porozpisywać
tak żle , tak niedobrze
no i u mnie na dodatek to chwilowe ( mam nadzieje) wypalenIE e kulinarme , choć nie tylko kulinarne bo w weeknd nie zrobiłam nic , ,nawet prania nie nastawiłam czy zmywarki nie włczyłam , takiego mam lenia a jeszcze ta choroba pomogła
Ewam ja wierze , ze nasze chwilowe wypalenie jest chwilowe i nattchnie mnie wena *( OBY CIEBIE TEZ )
CO ROBIŁAS Z JABŁEK I gruszek ?jakie przetwory? musy do sloikow?
ide dośc ponarzekałam....
Ostatnio zmieniony przez Isa dnia Pon 0:28, 24 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Olina
Młodsza Czarownica

Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 11:28, 24 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
Witajcie czarownice
Dzięki dziewczyny za wsparcie i zrozumienie na Was zawsze mozna liczyć
Fajna ta moja rodzinka co... Pare dni temu syn mojego brata mijał moją mamę na ulicy (swoją ome,która się nim opiekowała jak był mały ) i nawet się nie zatrzymał...naprawdę brak słów.
Ja właśnie w sobotę byłam u ginekologa,zabrałam ze sobą moje córy u nich wszystko ok o cytologia za dwa tyg. myśle że tez będzie ok. a ja dostałam chormony bo ostani raz okres miałam w lipcu a teraz przez chorobę,szpital,antybiotyki w końskich dawkach sie zatrzymało... Byłam tez na zdjęciu kręgów szyjnych bo strasznie mi rece drętwieją a szczególnie ta lewa,zobaczymy co lekarz powie.Mogłabym sobie wyszukać w necie odp.ale nie mam cierpliwości do szukania i czytania wszystkiego dosyć się na ogladałam i nasłuchałam w szpitalu.
Ks baw się ile wlezie i za siebie i za mnie A za tą dietę i cwiczenia to Cie podziwiam
Irenko tez masz przechlapane i nie wesoło oszczędzaj się dziewczyno,ogródek nie zając nie ucieknie (wiem coś o tym w tym roku ).
Kasiu Ty też masz nie wesoło z mamą,ja zawsze mówię,że starość Panu Bogu sie nie udała niestety.
Żal mi dziewczyny Waszych psiaków,bo to nawet nie potrafi powiedzieć jak bardzo boli tylko pewnie patrzy tak smutno...
Irme cieszę się że niedługo się przeprowadzicie,mieszkanie w domu jest super ale to taka dziura bez dna wiecznie coś trzeba robić... No i pomysły masz super,nie wpadłabym na ryz z brokułem
No i tak jak Ewa napisała tam w Niemczech daje się anonsy do gazety,śluby ,chrzciny i pogrzeby ale pierwszy raz spotkałam się z wiadomością po pogrzebie a nie przed no ale cóż taka rodzinka brata,oby mojej bratowej nie spotkało to co moją mamę,nie jestem złośliwa a może powinnam jej tego zyczyc...
Dziś mój brat skończyłby 54 lata.
Pozdrowionka
Ostatnio zmieniony przez Olina dnia Pon 11:54, 24 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 23:21, 24 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
Hej
Olina fajnie , że jesteś , jak najczęściej...
wiesz jak to przysłowie mowi "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu", niestety często cos w tym jest....
a co do wnuka to nie ma co komentować , świadczy to tylko o nim ....
moja fantazja kulinarna dziś przeszła samą siebie , zrobiłam warzywa na patelnie mrożone , i zupę pieczarkową ....mrożoną
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
NOCNAMARA
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 4:47, 25 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
Witajcie Wszystkie serduszka
Widze że wszystkie mamy z mamami i ze sobą problemy zdrowotne i nawet psiuty chore u mnie widze że nawet kociaki zaczynają psikać chyba czas im dac antybiotyki wszędzie ta jesień daje popalic ja sama wczoraj wziełam FluControl bo już widze że nei przelewki .Byłam wczoraj u mamy i jakoś nareście wstała antybiotyk zadziałal i kaszlem sie nie męczy momentami była do mnie zgryzliwa ale jak córa mawia lepsza zgryzliwa i chodząca niż leżąca .
Olinko no współczuje tego kregosłupa wiem co za bół ja mam cały w kolcach wiem że szyjne mam do d...y i grozi mi wózek ale operować się nie dam na niego może to będzie 10 ale nie myśle o nim najgorsze te moje nogi mam ketonal 150 ale rzadko go biore ,Biore tylko te co musze codziennie a reszte musze jakoś wytrzymac .
kasias Ty jak moja córa znosicie to dzielnie bo moja też pomimo że rano do pracy wstaje w nocy do mamy żal mi jest Ciebei i mojej córki bo to naprawde wysiłek i poświecenie właściwie złe napisałam macie serce nie obojętne .
Isa no widze że Ciebie też grypsko dorwało no smutne to a mój no zrobił mi zakupy i dygał te 15 l wody odgarnał mi świeży odbornik od przerobionego ja latałam po 3 działkach bo wode zakrecali a on w tym czasie popalił mi moje i sąsiadki gałęzie no i w te zakichane pudełko zajrzał i musiałam dokupić nastepny pakiet i chyba jak dzisiaj przyjedzie bede musiała znowu dokupić bo on jest na komóre i wczoraj już byłam urabna brak limitu ażkipie ze złości ale jakbym go nie miała tu nie pisałam bym z Wami no wspaniałe danie zrobiłas ja wczoraj kaczke smażyłam u mamy ale zjadłam tylko noge z chlebem i potem chodu miałam 3 butelki 5 l napełniłam wodą na wózek i 2 chleby jaja i chodu na działke no rece odlatują od tego dygania jak ta moja córa daje rade mi wozic te taboły
ewam ciesze sie że jestes no i z zakupów
ks chyba nie wygrało Twoje przedszkole tak mi przykro
miłego wtorku moje chorubki Wam życze i kurujcie się :
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 11:58, 26 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
cześć
Isa biedny Irek, ale jest twardziel. Byliśmy w niedzielę na wystawie psów rasowych - było pełno buldożków francuskich - słodziaki
Co do mojego weekendu to oczywiście zbyt nudny nie był - w piątek rodzinka po mnie przyszła na przystanek i poszliśmy do zoologicznego sklepu i rodzinka przytachała 8 nowych rybek do akwarium, roślinkę i odzywkę - i wieczorem nawet udało nam się z M przytulić i obejrzeć jeden nagrany w KWIETNIU odcinek chichotu losu a w sobotę M zabrał dzieci do pracy, bo miał nadzór a dzieciaki sobie u niego w świetlicy pograły w piłkarzyki, warcaby inne gry, zadowolone jak nie wiem wróciły- ja nie musze dodawać ze tez byłam mega zadowolona, oczywiście na tyłku nie usiedziałam i zrobiłam sobie porządek w szafie - letnie ciuchy w końcu pochowałam a zimowe wyjęłam. Potem uszykowałam jedzenie na imprezę – zrobiłam fajną sałatkę z makaronu i szynki a na ciepło oszukane gołąbki bez zawijania , ale ponoć były dobre. Impreza rewelacyjna – uśmialiśmy się niesamowicie. A w niedzielę zrobiliśmy dzieciakom niespodziankę i pojechaliśmy na międzynarodową wystawę psów rasowych – Młody oszalał z radości, od razu poprosił o aparat i latał i robił zdjęcia- typu głębokie spojrzenie w oczy – dobrze, że te psy takie grzeczne, ułożone to żaden go nie chapnął potem jak wróciliśmy to sobie leżał i oglądał w tv te swoje zdjęcia – dobrze ponad 500 zrobił szaleniec. A dziewczyny też zadowolone – średnia boi się psów, ale nawet ona była zachwycona a najstarsza niestety już na halach ostro pociągała nosem – jednak alergia na sierść jej nie przeszła – może to i lepiej – jeszcze mi psa potrzeba
No i tak weekend ładnie minął.
Zrobiła w słoiki ajvar, pastę paprykową i zamarynowałam dynie. A z dynią to tez jaj, dostaliśmy od teściów cukinię, bo oni takich dziwactw nie lubią. Stwierdziłam, że zrobię sos słodko kwaśny do słoików- wszystko dokupiłam zabrałam się za cukinię a ta twarda jak diabli, zawołałam M na pomoc i jak ją rozkroił to w środku żółta jak dynia, pusta jak dynia i pestki jak w dyni – doszłam do wniosku, że to jakaś odmiana dyni musi być i zamarynowałam ją jak zawsze marynuje dynię
A wczoraj piekłam ciasta na dzisiejsze imieniny mojej Darii – miała wczoraj ale na dziś mamy zaproszonych gości – na szczęście tylko brat z rodzinką i rodzice – ale upiekłam karpatkę (z proszku z lidla ) i zrobiłam 3 Bita i nastawiłam drożdżowe na noc wg przepisu Kasias i rano dziś wstałam o 6.15 i ją wstawiłam i o 7.20 dzieciaki jadły ją na śniadanie i ja tez spróbowałam – pyszna wyszła, będę ją częściej robiła a na kolacje M będzie piekł sandwiche – te trójkąty z chleba tostowego z serem i szynką – sam się podjął
Isa dzięki za to uwielbienie miłe to było zdradzę Ci, że w tą sobotę idziemy z koleżankami potańczyć, ale impreza jest halloweenowa, więc się przebieramy – nie tak ostro, ale mam czapkę czarownicy i do tego ciemny makijaż
Ciekawe kiedy mnie najdzie na klasyczne gołąbki – chyba nie za szybko
Kasias to faktycznie niewesoło z mama masz. Czemu starość jest taka straszna.
Dobrze, ze piec już grzeje. Kurcze Kama tez biedulka się męczy. Jakie podjęliście w jej sprawie decyzje? Jakiś zabieg jej pomoże? Jakieś leki?
Ewam wreszcie jesteś. Kochana Ty jesteś cięższa ode mnie??? W życiu bym nie powiedziała. JA mam kłopot najbardziej z brzuchem, bo mam szczupłe nogi i ręce i one wyglądają jakbym nosiła 38 rozm a brzuch od razu 42-44 więc wygląda to śmiesznie. W miarę umiem się ubierać, żeby to maskować, ale bez ciuchów to dramat. JA zaczęłam od dziś walkę z herbalife – nie wiem czy dobrze czy źle, ale waga mi cały czas znów idzie w górę i to co ciężko zrzuciłam ostatnio to mi znów wróciło trochę. Na razie jestem na oczyszczaniu a nie odchudzaniu i zobaczę. Od listopada wracam na aerobik i może będzie lepiej.
Olina normalnie szczęka opada na zachowanie rodzinki brata, ale w sumie po tym co zrobili to nie spodziewam się po nich nic dobrego – upodlili się już na maksa.
Dobrze, ze u gina wszystko w porządku – hormony już zadziałały?
Isa ale mnie rozśmieszyłaś z tą swoja kulinarną fantazją ……………… z mrożonki
Irenko daj sobie spokój z tą robotą na działce, czas odpocząć i zadbać o siebie, żeby móc pomóc mamie i córce. Teraz bez wody na działce to kiepsko widzę to mieszkanie – może jednak wróć do domu albo do mamy? No niestety nasze przedszkole nie wygrało, mówi się trudno – może następnym razem
Jak dobrze, ze już połowa tygodnia pracy za mną teraz już z górki w niedzielę chcę z dziećmi skoczyć na cmentarz zasłużonych, kupiłam trochę takich małych zniczy i w zeszłym roku byliśmy na cytadeli i dzieciaki miały frajdę jak zapalały znicze na pustych grobach. a piątek planujemy spokojnie razem spędzić w domku, sobota dzień z rodzinką a wieczór balety w poniedziałek idę do pracy – nie brałam urlopu bo szkoda mi było a i tak nigdzie nie jedziemy - worek wolny i przyszły tydzień szybko zleci.
Macie jakieś plany na długi weekend 11-13 listopada? My planujemy skoczyć do Kudowy do cioci razem z moim bratem i jego rodzinką – może się uda.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 0:21, 27 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
cześc czarownice
no ja sie troche podkurowałam , odpuściła choroba widać , ze końskie dawni scorbolamidu pomogły
Irenka ja też mowię , jak TY tam bez wody będziesz?ilez mozna dowozic baniakami wode,? do mamy wiem , ze nie chceszz wrocić ze względu na braci , ale czemu nie do domu , wode bieżaca i anpewno też jakieś grzanie. choćby we dwoje pod kołderka sie grzać razniej będzie a i mury pewnie solidniejsze to mniej zimno przepuszczają , dbaj o siebie
dobrze , ze cora taka pomocna tez maszw niej skarb , ale faktycznie ileż tez moze tak biegac między swoim zyciem ,babcia i Toba na działce, nie zazdroszcze
a mama jak sie czuje ?
jejku 1 listopada sie zbliża a ja nawet jednego znicza nie mam kupionego , mijam codziennie stragany ze zniczami i nie mam czasu sie zatrzymać , ale jutro to juz obowiązkowo , najpózniej w piątek,.... do tego jakies kwiaty świeze , bo stroiki sztuczne babcia kupiła.
Ks wiesz , ze ja zawsze jade na cmentarz do Oświęcimia , moja babcia ma tam wielu znajomych i syna pochowanego i własnie łazimy ze zniczami i zapalany na zapomninaych grobach, na grobch na ktore nikt nie zagląda , od małego tak mnie i kuzyna babcia wyszkoliła ze tak nalezy i juz !!
!bo nie kazdy ma bliskich blisko zeby mógł znicz zapalić, więc uważam , ze to super rzecz ktora robicie.....
ja mam poniedziałek wolny , o ile jakas wena do pracy mi wroci to zamierzam włansie szafe posprzątac bo mam taka wielką zabudowaną i kryja sie tam wszystkie mozliwe skarby świata , czas to wywalić , mam nadzieje ze Daniel w poniedziałek pracuje bo ułaywiło by mi to wywalenie kilku jego rzeczy z ktorymi ma problem sie pozegnac
Ks byłam raz na wystawie psów , i to jzu jako dorosy człwowiek i powiem Ci ze zachowywałam sie bardzo powaznie jak Twoj młody , jak nakręcona biegałam i pstrykałam zdjęcia , raj dla miłośnikow psów
a co to za rasa na ktorej młody jest z psem , to jakis mastiff , dog de bordoux? , mnie cholernie podobaja sie bulterierry ale to jzu wiecie i dogi niemiecki , oj psy doskonałe.......ta budowa , ta masa ciała ..
a w temacie zwierzat będąc , jakie hodujecie rYBKI?
Ks a to herbaline to herbatki czy pigułki ?nadal to takak droga kuracja jak kiedyś ? wrocisz naa erobik poprawi sie wszysko
, zobaczyszz
cos sie u mnie w kuchni ruszyło , na jutro ziemniakia, mielone i marchewka z groszkiem , też szczyt kulinarnej fantazji
chodzi za mną potrawka za kurczaka ma ktos sprawdzony przepis?
to spokojnej nocy zyczę
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 8:13, 27 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
Hej Iska
Wyobraź sobie, że na zdjęciu nie poznałaś swojego ulubieńca - to był dog niemiecki podpalany Twoje typy to tez moje - uwielbiam duże psy - właśnie dogi (mieliśmy w domu jako dzieci tylko popielatego, był cudowny,ale weszły kartki na mięso i Tero zjadłby na raz przydział całej rodziny na miesiąc i rodzice musieli go sprzedać - trafił się rzeźnik - u niego Tero się wyżywił na bank - a był to pies wystawowy - miął nawet złoty medal w klasie junior - a my z bratem na nim jeździliśmy jak na koniu po chacie ) uwielbiam tez boksery, bernardyny, rottweilery i wszystkie psy poza pudlami (bardzo przepraszam właścicieli pudli,ale przemóc się do nich nie mogę ) uwielbiam - a im pies większy tym fajniejszy dla mnie zresztą mój M tez uwielbia wielkie psy a dzieciaki to wszystkie jakie mijaliśmy im się podobały Isa M się ze mnie śmiał bo mi się gęba cieszyła cały czas na tej wystawie, jestem psiara okropna
Wiesz co ja mam dużo bliskich na cmentarzach w poznaniu,ale dodatkowo jakoś tak co roku i tak odwiedzamy właśnie najczęściej cytadelę - to raczej tak właśnie w weekend poprzedzający wszystkich świętych i jest to dla mnie zupełnie normalne, myśląłam, żę wszyscy tak robią - ale czasem jestem naiwna zwłaszcza jak na swój wiek
Powiem Ci, że wszystkich świętych w Oświęcimiu to musi być nie lada przeżycie - normalnie to już jest kupa emocji a co dopiero przy takiej okazji. My z M bardzo chcemy Oświęcim kiedyś odwiedzić- nigdy nie byliśmy, od nas to strasznie daleko, a jak byliśmy w Zakopanem to byliśmy z dziećmi i nie mieliśmy co z nimi zrobić, więc odpadało. Ale kiedyś jak już bandę odchowam to pojedziemy.
a zniczy będzie pełno aż do samego 1 listopada i kwiatów tez więc się nie martw - nie braknie
Jeśli chodzi o rybki to hoduje je mój M z "pomocą" dzieci - wiem na 100% że mamy węgorzyka (kupili to dziadostwo za moimi plecami moje chłopaki ), na pewno jest bojownik i bojownice 2 a teraz dokupili skalary,3 rodzaje gurami i kosiarkę - ja generalnie nie cierpię płazów, gadów i ryb - poza żółwiem - więc nie interesuję się akwarium i żeby nie było, ze wiem jakie mamy rybki - zapytałam M sms co kupiliśmy w piątek
To herbalife to teraz są koktajle, batony, błonnik i takie różne produkty wspomagające - koktajle są w 5 smakach, ja mam waniliowy i nie jest zły - miksuję z wodą i mlekiem i do tego owoce i jest ok, Ponoć najlepszy jest o smaku ciasteczek i ten będzie następny dziś miała z połówką banana i kawą rozpuszczalną Ceny są dość wysokie - ale na oczyszczanie czyli koktajl 1 raz dziennie to miesięczna kuracja u nich to koszt 172 zł koktajl wychodzi na śniadanie niecałe 6 zł, wiec spokojnie. a najlepsze ze na allegro jest mnóstwo tych produktów i koktajl kosztuje 107 z przesyłką, więc już w ogóle luz. Głupio mi było tak 1 raz kupić na allegro i jej powiedzieć, że sobie kupiłam,ale od następnego razu już ją omijam bo różnica jest ogromna. Oczywiście zakładając, że i to zacznie pomagać
Wczoraj w ramach zaczęcia odchudzania miałam imprezkę imieninową Darii i spróbowałam kawałek karpatki, kawałek drożdżowego i kawałek 3 bita - zemdliło mnie jak nie wiem potem 2 lampki wina swojej roboty - przepyszne,ale skasowały mnie, M się ze mnie śmiał, ze wypadłam z formy żeby taka ilość mnie tak rozłożyła
Ale jako przykłada żona i matka, jeszcze z M posprzątaliśmy po imprezie, ugotowałam na dziś obiad (mam nadziej, ze smak mnie nie zawiódł po winie i faktycznie żurek jest dobry ) i dopiero zaległam
Dziś moje wychodne popołudnie - dziewczyny tańcują a my sobie kawkujemy wieczorem zaplanowałam szycie ręczne - znów się uzbierało kilka rzeczy do zacerowania. i mam ochotę na długą aromatyczna kąpiel i książkę - jak znam życie zamiast tego będzie matematyka z Klaudią i użeranie się z banda a potem sił starczy na szybką kąpiel i spanko samo życie
Wstawiłam kilka zdjęć do galerii i pomniejszyłam to wczorajsze
Ostatnio zmieniony przez ks dnia Czw 8:46, 27 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
kasias
Hexulka

Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 9:04, 27 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
cześć pracy
jesień za oknem że aż strach liście żółkną i spadaja, pada lekki deszcz ale ciepło oby jak najdłużej
wczoraj i w poniedziałek byliśmy na c,mentarzu, wszystkie groby umyte i posprzatane, kwiaty zawiezione jeszcze tylko zapalić znicze
poza tym umyłam dwa okna i poprałam zasłony
a z mniej radosnych rzeczy to znowu nogę nadwyrężyłam ta którą skręciłam w czerwcu myslałam że będę wyła z bólu ale juz po kilku dniach jest lepiej, robie okłady i usztywniam kostke m śmieje się że tego usztywniacza to lepiej nie zdejmowac bo znowu mi ta kostka gdzieś sie wykręci myslę że więzadła są w niej słabe i dlatego...
z mamą mam cyrk codziennie pakuje sie i wyjeżdża do domu (???) i do córki czyli do mnie żyje jakby w dwóch światach tym realnym i tym wyimaginowanym mam z nia problem bo nigdzie nie mogę wyjść z domu i zostawić jej samej dostała od lekarza leki na uspokojenie i na pamięć ale niewiele one pomagają niestety zmiany miażdżycowe są prawdopodobnie nieodwracalne... ech ta starość
w ogrodzie mam roboty huk i nie bardzo wiem kiedy wszystko zrobię, a jeszcze mój m wziął się za remont schodów zewnętrznych masakra wiecie jak to jest jak laik bierze się za takie rzeczy na których nie bardzo się zna juz ponad tydzień nie mamy jak do domu wchodzić, trzeba fruwać a to dopiero początek...
ks ciekawa jestem jak na tym herbalifie będziesz chudła, ja kiedyś byłam u dietetyczki i tez dostałam te preparaty ale jako mi to nie odpowiadało, te koktaile jakies takie nie smakowało mi to i postanowiłam odpuścić sobie... nie lubię kiedy dieta wiąże się z jedzeniem czegoś co nie lubię , wolę zjeść co lubię a;le mniej... poza tym ten reżim mnie wkurza chyba jestem za wygodna... poza tym cena za to wolę kupić owoce i warzywa i np zrobić sobie na parze i jakie dobre!
ja tez nie mogę przejść obok psa obojętnie, zaczepiam wszystkie jakie spotkam
mój m mnie zawsze uspakaja i mówi że może to się nie spodobac właścicielom... ale ja już tak mam na widok psa gęba mi się śmieje i już
a na wystawie psów dawno nie byłam bo nie mam czasu a kiedys chodziłam często
ks zyczę Ci fajnego popołudnia na kawce
ewam co u Ciebie? pewno roboty masz pełno... doskonale to rozumiem
wczoraj zrobiłam pulpety z sosem pieczarkowym i rosół z lanym ciastem, dzisiaj piekę chleb
Buziaki czarownice
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 17:13, 27 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
hej kobietki...troszke nadgonilam Was,poczytalam fajnie ze nas tu teraz tak mnogo:)
My to 100% czarownice jestesmy..tez posprzatalam w szafie i wymienilam ciuchy na zimowe:))i umylam dwa okna!!
W pracy mamy teraz urwanie gwizdka,najgorsze ze zapowiada sie jeszcze wiecej i tak do konca roku,moje rece juz mi odmawiaja posluszenstwa ,nie wspomne o kregoslupie...juz niedlugo chyba musze na jakies chorobowe sie udac.
Isa robilam z gruszek:mus,i gruszki wsyropie,a z jablek mus,i jablka tarte takie na ciasto.Robilam tez salatki warzywne,buraczki tarte na pozniniej zasmazane,i salatka z :kapusty,buraczkow,pora i marchewki w zalewie octowo-olejwej.
A zeby bylo smeiszniej to ja dzis na obiad dla mnie mialam mrozone warzywa z lidla a dla m pizze...
Ostatnio jak bylam w Polsce to kupilam sobie kilka wspomagaczy w odchudzaniu typu l.karynityne,guarane,pokrzywe ,linea itd..a od dzis zaczynam jesc seler,ten lodygowy,tez wspomaga a na dodatek zdrowy
[link widoczny dla zalogowanych]
Kasiu no to z mama nie za bardzo:(,najgorsze ze nie mozna nic na to poradzic.
Z noga to juz chyba ci tak zostanie,mnie moj lokiec na kazda zmiane pogody boli.
Jesli chodzi o swieto zmarlych to ja niestety tutaj,i to w dodatku do pracy musze isc,bo w moim landzie nie obchodza.
Ks fajnie musialobyc na tej wystawie,ja tez kocham wszystkie psy ,zreszta to wiecie.Kiedys myslalam zeby moje oszolomy wystawic,ale chyba to sobie daruje,ja nie mam wprawy a to tez trzeba wiedziec a z drugiej strony to tez jakis stres dla psow.Dla mnie one i tak sa najpiekniejsze hihiihhi
Juz w niedziele moj Maciej wraca,stesknilam sie za nim,hiihhi ale z drugiej strony szybko to jakos zlecialo i znowu horror szkolny,pilnowanie ,sprawdzanie itd...starego konia teraz mam na oku,zeby nie osiadl na laurach.jemu to oczywiscie nie pasuje.Zawsze jak wraca z Polski to sie smieje ze mial stereo,czyli z jednej strony babcia a z drugiej dziadek mu nawijal ze ma sie mnie sluchac ,nie pyskowac i wogole sie uczyc...no i po tym stereo jakis czas jest ok,do momentu kiedy zblizaja sie kolejne ferie.
Olinko jak tam u ciebie z tymi babskimi sprawami?? ja tez ostatnio jakos tak szwankuje,tez juz moje miesiaczki nie sa regularne,a czasem mam tydzien przerwy i potem znowu,wiem wiem to nie jest normalne,bylam u lekarza ,niby jest wszystko ok,i przepisuje pigulki anty..a ja po pigulach zle sie czuje i tez tyje,probowalam juz wiele...no i takie leczenia..ah
Kupilam sobie dzis oberzyne ,musze cos z niej zrobic,bo ja teraz na warzywa sie przestawilam:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 0:07, 28 Paź 2011 Temat postu: |
 |
|
CZEŚĆ
Ks super zdjęcia , teraz to dokładnie widac ze dog, piekny!!
u nas na osiedlu jest gość ktory ma owczarka kaukaziego( bydle 90na koniu , a zima słuzy za konia pociągowego 2 sanek , super widok!
a TY do blondu wróciłas ?
jak dla mnie super , ja zdecydowanie wolę Cie w blondzie
wiesz co do Oświęcimia to we Wszystkich Św nie jedziemy w okolice obozu tylko na cmentarz miejski , lezy tam syn mojej babci ( moj wujek , brat mamy , zmarł w wieku 10 lat na nerki , wada wrodzona )a że moja babcia po wyjsciu za mąz i załozeniu rodziny kilkanaście lat mieszkała w Oświęcimiu to tam pochowany
ale ogolnie uważam , ze kazdydo obozu do Oświęcimia powinie choc razpojechac , zobaczyć , dla mnie nic specjalnego , mnie nic tam nie zaszokowało , jak w kazdym muzeum dla mnie nudnawo, ale wiem , ze są tacy co na nich ogromne wrazenie to wywołuje , moze mnie tak nie szokuje , ze ja z opowiadac babcie , wiem jak to wyglądało podczas wojny naprawde , potem z opowiadań dziadka który w tym obozie przez kilka lat był , przezył tylko dlatego ze był genialnym złotnikiem i był potrzebny niemcą ......
ale warto pojechac zeby miec własne zdanie
ciekawe jak t herbalife ci poskutkuje , choć ja nie wierze w te magiczne wspomagacze, i niby 6 zł za sniadanie to nie duzo , ale jak to zsumujesz z kolejnymi eapami , wspomagaczami typu błonnik itd wyjdzie niezła sumka a chyba najbardziej mnie odrzuca mysl jedzenia tego samego przez kilka 0kilkanaście dni z rzędu
to juz wole jak Ewam na warzywa , przynajmniej mozna kombinować
jakis szał sprzatanie i diet teraz na forum nastał , boze , ze tez na mnie nie przeszło żartuje.....
Ewam jak raz wystawisz psiaka to pewnie połknieszbakcyla szczegolnie jak sie spodoba , a to w cholere czasu zajmuje takie wystawy , zeby te powazniejsze tytuły zdobywac , podobno robota na cały etat przy tym ,no i poznizej w konsekwencji zazwyczaj zmienia sie to w hodowle ,...więc zastanów sie jeszcze raz nad tym...
wiesz święta ida , paczek w pracy bezie coraz wiećej , ludziska na potęge będa prezeny wysyłać
kasias ja dzis zakupiłam zniczei temat akcja cmentarna, zakończona !
a mama smutne ze ;leki nie pomagają a co lekarz mówi moze jakies inne leki by zatosować?
oszczędzaj nogę....
ide robić liste zakupow na jutro, zebym nic nie przeoczyła , bo jutro dłuuugi weekend sie zaczyna , huraaaaaaaaaaaaaa
pa
Ostatnio zmieniony przez Isa dnia Pią 0:10, 28 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |