 |
 |
::Moje Ulubione Przepisy:: Nasze Kulinarne pogadanki
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 0:41, 05 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
cześś kochane , dzis sie dowiedziałam ze pani prowadząca moja sprawę z ubezp jest na urlopie do końca tyg i najwczesniej w poniedziałek dowiem sie ile mi przyznali:(
wiem , ze kosztorys jest zrobiony ale oczywiście przez tel nie udziela mi takiej informacji...
szlak mnie trafia bo mnie na szćzeście było stac na kupienie tego co zostało zniszczone bez czekania na ubezp , ale co jak ktos nie ma pieniędzy , ja na same środki czystości wydałam ok 300 zł. pierwszego dnia drzwi za 850 , a jak bym nie miała tej kasy i nie miała od kogo pozyczyc to czekam miesiąć zyjąć bez drzwi zanim mi odszkod nie wypłacą , boze jaka maskra , ręce mi sie załamują
a propo kupiłam sobie do tego mycia mop viledy ten najnowszy co reklamuja i powiem Wam REWELACJA , super
a macie jakiś sprawdzony sposób na panele , moze jakiś środek zeby sie błyszczały?
Olinka fajnie ze sie święta udały, takie mega rodzinne są najlepsze, a faktycznie przed domem masz piękn ie , wyobrazam sobie jak masz w domu cudnie, ummmm
Jola dobrze ze Przemek sie zdecydował , z młodym nadrobi w weekendy a jednak satyswakcja , możliwość awansu sa też b wazne
dużo zdrowia dla Olka , ale znając jego to tajfun mały za kilka dni będzie jak nowy , choć faktycznie angina ma podobno to do tego ze potrafi zwalić z nóg, choc ja mam to szczęście ze nigdy jej nie ,miałam
ja na szczęście nie planuje w tym roku zadnych wesel , no chyba ze któryś kuzyn wyskoczy jak filip z konopi z zaproszeniem , ale nie zanosi sie na to
a Jolka zdecydowałas czy dajesz prezent czy kase?
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
Ida
Młodsza Czarownica

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południowo-wschodnia Polska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Czw 11:04, 05 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
Cześć Dziewczyny
Holendrzyco i Jolu, przepis na sernik juz wklepałam ale podaję też linka
[link widoczny dla zalogowanych]
Holendrzyco, w kwestii zachowania Twojej córki ja myślę podobnie jak Olina, żebyś po prostu porozmawiała z nią w cztery oczy, że wiesz o tym, że ona przeżywa tą czekającą ją operację ale nie może się tak zachowywać bo to tylko pogarsza sytuację Ciężki okres przed Wami ale mam nadzieję, że czas szybko upłynie i niebawem znów wszystko wróci do normy Holendrzyco, moja podróż z córką, na szczęście, minęła bardzo dobrze, bo pierwszego dnia wyjechaliśmy o 6.00 rano i była z pustym żołądkiem (i dałam jej też na wszelki wypadek Diphergan) a drugiego dnia mało jadła i wyjechaliśmy zaraz po 13.00 więc w porze jej drzemki, usnęła parę minut po naszym wyjeździe i obudziła się pod domem Diphergan też ma działanie przecie chorobie lokomocyjnej, nie wiem czemu nasza pediatra nie zaleciła awiomarinu, może zw względu na to, że mała ponad rok temu zasłabła i było podejrzenie padaczki, która co prawda w badaniu EEG sie nie potwierdziła i już więcej zasłabnięć nie było; podejrzewam, że nasza pediatra jest bardzo ostrożna w tej sprawie i woli nie ryzykować a wiem że Diphergan (i pewnie też awiomarin) ma jakieś działanie, że znowi ten próg padaczkowy Poza tym weekend upłynął nam bardzo fajnie, sąsiadka mojej siostry zrobiła bardzo dobre ciasto marchewkowe z orzechami w środku i przełożyła kremem z serka almette (osłodzonego i zabarwionego na zielono). Siostra zrobiła tartę ze szpinakiem i drugą, też pyszną, z pepperoni, oliwkami, pomidorkami koktajlowymi, etc. W wolnej chwili wklepię te przepisy na tarty bo sobie spisałam Nasze córki fajnie się bawiły więc i my miałyśmy chwile wytchnienia
Jolu, tak mi szkoda Twojego Olka bo sama też bardzo przeżywam jak moje dziecię choruje i się męczy Każda okazja jest dobra do świętowania i miłego spędzania czasu z ukochanym, jak najbardziej Na jedno to dobrze, że mąż ma okazję do lepszej pracy, a z synkiem jak zechce to znajdzie czas i na pewno będzie mu go poświęcał bo widać, że bardzo go kocha i ogólnie widać jak bardzo się wszyscy kochacie, super A w święta znowu zaszlałaś z pysznymi ciastami, rodzinka miała czym się delektować
Olinko, wspaniale że miło spędziłaś święta, u mnie w weekend też było koszmarnie zimno, też ciut popadało tego śniegu ale w pobliżu mojego domu na szczęście nie ale Ty masz za to pięknie wokół domu, a z tym śniegiem to też fajny widok
Isa, masz rację, to wkurzające, że płacisz ubezpieczenie a potem musisz tyle czekać na kasę, tak jakby każdy miał odłożone na koncie i mógł sobie spokojnie zaczekać, a nie każdy niestety tak ma Tak jak piszesz, i co miesiąc mieszkać bez drzwi Dobrze, że już się uporałaś z tym bałaganem i normalnie mieszkasz
Ks, jak Ci minął urlop i jak się udała sernik
Ja dziś znowu w pracy ale kierownika nie ma i mogę coś w komputerze skrobnąć a poza tym wyszukuję przepisy na ciasto marchewkowe bo chyba niebawem zrobię i nie wiem czy nie zrobię tego wg przepisu Nigelli Lawson
Ostatnio zmieniony przez Ida dnia Czw 11:07, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
kasias
Hexulka

Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 9:11, 06 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
Wtajcie babeczki
dobrze że juz po tych wszystkich szaleństwach swiatecznych i weekendowych jakby to jeszcze dłużej potrwało to bym w drzwi nie weszła ... święta wiadomo, ale jeszcze ten weekend, miałąm gości to w sobotę zrobiliśmy grilla, były szaszłyki, skrzydełka, karkówka, kiełbaski, no i sałatki ze świeżych warzyw...uffff koszmar jedzenie dobre ale zabójcze poza tym zrobiłam ciasta, drożdżowe z ananasem i sernik (jest na blogu) pycha polecam bo naprawdę warto go upiec i jeść... no a poza tym to jak sypnęło śmniegiem to juz po plenerowych wypadach i siedzieliśmy w domu i...jedlismy
mój półpasiec już wyleczony dziękuję dziewczyny za troskę, jesteście kochane
wczoraj byłam w IKEA i kupiłam parę drobiazgów do kuchni i coś dla psów takie fajne dywaniki po 6zł, miseczki nowe cieszyły się oczywiście, ale bardziej ja
...no i wydaliśmy 350zł na te duperele koszmar, jakie to wszystko drogie...
Isa ciekawe jak Wam wycenia straty, ale masz rację co mają zrobić ludzie którzy nie maja kasy i czekają na te pieniądze w brudzie i smrodzie koszmar!
Ida, spisałam ten sernik i na pewno upiekę bo wyglada że pyszny!
Jolu, dziękuję za pochwały stołu nie był on taki żurnalowy...nie przesadzaj ale miło że Ci sie podobał
To sioe pobawicie, dwa wesela no to będziecie mieli zabawowo, tylko że i prezenty chyba jakieś musicie kupić, a może kasę? u nas teraz wolą kasę...
Jak Oleczek? wyzdrowiał już? masz cudnego synka
A jak udała się rocznica zaręczyn?
Olinko, u nas też wszystko było pod śniegiem, myślę że mi niektóre rosliny zmarzły, u nas kilka nocy mroźnych było
Holendrzyco trzymamy kciuki za Laure i Was, bo to tyle nerwów i napięcia w domu... współczuję, ale wiem że będzie dobrze
Buziaki kochane
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
jolantaszyndlarewicz
Młodsza Czarownica

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bukowa Śląska Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 20:46, 06 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
witam Kochane:)
Isa to prawda mozna sie załamać patrząc na naszą biurokrację...szkoda tylko, ze to działa tylko w jedną stronę
Co to za nowy mop Viledy? pytam bo ja telewizora nie mam, a więc nei znam reklam...jak ci się spisuje? ja mam taki normalny viledy i jestem bardzo zadololona, ale widziałąm taki co to się wkłada mop i odn się sam odwirowuje...niezły bajer:)
Co do prezentu Izuś to albo damy komplet garnkó, albo 400 zł po rpostu ...a dlaczego jeszcze nei wiem..bo okazało się, ze te karteczki z prośbą o kasę to pomysł matyki pana młodego ....a zeby poewnie nie było kłótni to po prostu były w zaproszeniach ...ale to sie jeszcze zobaczy
Ida ja ciasta marchewkowego jeszcze nie robiłam, ja będzie smaczne to o przepis proszę ....bez kierownika nieraz fajnie jest:)
Kasiu mi się twój stół naprawdę podobał...był taki żywy, kolorowy, taki buchający życiem....taka moja opinia:) Cieszę sie, ze przegoniłaś już te cholerę ze swojego organizmu ...a co do ikei to drogo tam trochę..ale takie cudeńka:), a co doświetowania to jak mozna nie jeść jak ty takie dobroci gotujesz i pieczesz:) ...dzięuję za miłe słowa o olku:)
Co do olinka t jest mu juz lepiej, choc z nosa sie leje jak cholera jasna i ciężko mu przez to oddychać. Z syropami chyba pani doktor trafiła bo bardzo szybko mu zkrtani światy zesżły. za t dziś poległ i mój przemek .... i tak teścu chory, teściowa ledwo wyzdrowiała, przemek i olek chorzy, prababcia zdrowieje....szpitak dosłownie:) tylko herszt baba - mamuśka się trzyma:) ....my mamuśki juz chyba tak mamy:)
dwa wesela mamy i poszalejemy,m ale w zwiazku z tym i dwie kiecki mieć trzenb bo imprezy dwudniowe...jedną pożyczyłam od mamy, a drugą miaąłm kupić, bo z wszystkich wyrosłam...ale dziś coś mnie tknęło i przymierzyłam kieckę, kltóą kupiłam jak mialam 25 kg mniej i okazała się dobra...widocznie po tym całym dochudzaniu figura mi po rpostu sie ustabilizowała...a wiec wielka radośc bo przynajmniej 200-300 zł w kieszeni, a wiec połowa prezentu lub nawet wiecej:) ....ale buty musiałąm kupic i kupiłam...piękne, skórzane (bo u mnie inne nie wchodzą w grę przez moje podbice wysokie i inne pierdoły), jasnobeżowe:) słiczne:) dziewczyny jestem z nich bardzo zadowolona, reszte opini wydam po weselach jak się okaże czy da sie w nich przetańczyć całą noc:)
Teraz znikam łóżko rozkładać dla mojego chorowitka....bo zaraz z pracy wróci ...a wy trzymajcie kciuki, zębym i ja nie poległa na placu boju z choróbskiem:)
Buziaczki wielkie dla Was:)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
sylwia
Młodsza Czarownica

Dołączył: 01 Maj 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: czarownica
|
Wysłany: Sob 14:28, 07 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
cos tak chorobami tu zawiewa budule ja zdrowaa jestem narazie po majówce wiedniu wypoczęta i zrelaksowana poprostu pieknie było
isa ja panele co 3 miesiece poprostu na kolanach pastuję nabłyszczaczem co panel taki płyn efekt jest na jakiś czas a porem znów na kolana a tych panel w domu troche mam wiec praca niekoniecznie miła do tego wchodzi kartacz którym zawsze na świeta szoruje płytki w kuchni bo białe mam człowiek raz głupotę zrobi i potem hatów na caŁe zycie.
jolu też zawsze skórzane buty kupuję chociaż i te nie zawsze na całonocnych weselach daja radę więc oby twoje były tak wygodne jak piekne
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 19:44, 09 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
Czesc kobietki...
Znalazlam chwileczke czasu,chcialam sie z wami przywitac.
swieta minely super,ale szybko,pozniej braciszek z rodzinaka przyjechal tez bylo super i my i oni zadowoleni,a to chyba najwazniejsze.
Niestety mam znowu klopot,z axelkiem.Zrobil mu sie jakis guz na lapce,i teraz stoimy w miejscu bo nie wiadomo co z tym robic.nasza wetka dala mu antybiotyk,chodzilismy na opatrunki ale nic...teraz musimy zrobic rentgen i prawdopodobnie czeka go operackja,tylko ja juz sama nie wiem. jesli okaze sie ze to nie jest cialo obce w srodku to czy dac mu to zoperowac.Musza wziasc wycinek i zbadac co to jest.No i tyle narazie nawwet mi sie juz nie chce pisac.trzymajcie sie dziewuszki..
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pon 22:17, 09 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
cześc kochane czarownice
zastój w pracy mamy , nie bardzo jest z kim jeżdzić , coraz gorzej , mam nadzieje ze cos sie ruszy ....
Ewam a ja juz zasnawiałam sie co sie z TObą dzieje ,od tylu tyg ani słowa na zadny forum , fajnie ze śieta , majówka udane
TY sie tak nie martw , wiem wiem łatwo sie mówi , ale nie mozesz myśleć o najgorszym , moze pobierzcie wycinek , bedzie wszystko jazne , nie martw sie na zapas:) i pisz częściej
moj Irek zdaje sie ze tez wybrakowany, dalej zmagamy sie z lużną kupką i wet doszły do wniosku ze to trzustka nie pracuje tak jak powinna , czekamy na wyniki badań i chyba bedzie musiał enzymy trzustkowe brać , więc widzisz Ewam nie jest tak żle u Ciebie jak Ci sie wydaje...
Jola jak TY sie bez tv uchowałas , kochana , zazdroszcze ,kilku mojch znajomych tez pozbyło sie telewizora z domu ale ja bez bicia sie przyznam ze sam bym nie mogła , uzależniona od tego cholerstwa jestem
ten mop wiledy to faktycznie takie cudo ze wyciska sie ten mop na takiej specjalnej nakładce na wiaderko i nie moczy człowiek rąk, a w dodoatku mikrofibra super myje i nie zostawia śladów na panelach tak jak te mopy frędzlowe
Sylwia to ja jednak nie mam az takiego cięsniena na błyszcząće panele zeby na kolanac jechać z nabłyszczaczem , jakis tam swój połysk maja i zdaje sie ze musi mi to wystarczyć
farbowałam dziś włosy , pierwszy raz miałam farbe Syoos , , śmierdzi jak posplita londa , ale kolor bardzo ładny , orzechowy brąz
pa
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
kasias
Hexulka

Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 9:26, 10 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
Cześć babeczki
ewam , bardzo współczuję kłopotów z Axelkiem, wiem jak to jest jak psiak choruje, muy to przeżywamy jakby dziecko chorowało... ja bym jednak zdecydowała się na zabieg bo jeśli później zezłośliwieje cholerstwo to lepiej od razu usunąć, wet sam zobaczy co jest grane i na pewno nie zrobi więcej niż trzeba, może coś mu się kiedyś wbiło i teraz otorbiło, powstaje taki jakby czyrakowaty guz i trzeba go usunąc...
mojego kolegi owczarek lubił gryźć kije, kiedyś wbił mu się kawałek kija w gardle i dopiero po kilku miesiącach zobaczyli że pies nie chce jeść i jakiś taki osowiały...
ten kij przebił skórę i na zewnątrz pojawiła się gnijąca rana okazało się że to taki ostry stan zapalny a pies cały podtruty toksynami... ale skończyło się dobrze , usunęli mu to gnijące drewno i zaszyli dziurę... nawet trudno to sobie wyobrazić jak pies mógł tyle miesięcy z tym funkcjonować jeść...straszne...
trzymam kciuki za Axelka będzie dobrze, inaczej nawet nie myśl...
Isa czy IREK na każdej karmie ma rozwolnienia? bo moja Kama jak trzyma się swojego jedzenia to wszystko dobrze, gorzej jak ją ktoś czymś poczęstuje (a mam takich życzliwych sąsiadów którzy rózne resztki wrzucaja do ogrodu bo pies pewno głodny...) wtedy zaraz puszcza śmierdzące bąki i oczywiście rozwolnienie na drugi dzień i muszę dwa dni tylko na ryżu ją potrzymać i przechodzi...
a ja bez TV mogłabym życ... ale reszta rodziny niestety nie:(
Kochane zmykam do ogrodu bo mnie chwasty już gonią
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 10:01, 10 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
Hej dziewczynki
Ewam trzymam kciuki, żeby było dobrze z łapką Axela. Daj znać jakie wyniki będą.
Isa no patrzy Irek wybrakowany - ale jaki kochany i jak się da tymi enzymami uspokoić ta jego trzustkę to super. Fajnie,że śladu pożaru już nie ma,ale tak jak piszesz to jest szok,ze płacisz ubezpieczenia a oni wypłacają Ci szkodę po takim czasie i nie obchodzi ich czy masz za co remont zrobić. Nasza polska rzeczywistość niestety.
Jola my mamy wesele w czerwcu, w sierpniu i 2 we wrześniu - jakiś dramat - musimy przynajmniej z 1 zrezygnować bo najzwyczajniej nie damy rady i finansowo, i w opiece nad dziećmi i czasowo - 3 wesela są w ciągu 4 tygodni - każde w rodzinnych stronach M więc dojazdy, kreacje bo to ta sama rodzina, no i kasa na prezent - obstawialiśmy,że odpuścimy sobie wesele w czerwcu bo to dalsi znajomi i 1 wesele wrześniu, ale zobaczymy jak nam wakacje wyjdą i wtedy się ustosunkujemy. Z 1 strony fajnie się pobawić,ale z 2 koszty są duże i z takim natężeniem,że szok.
Sernika limonkowego nie zrobiłam, ponieważ brakło mi czasu i słodkiego wcale nie piekłam tylko desery lodowe zrobiliśmy i ciastka zwykłe kupiliśmy.
Długi weekend minął szybko aczkolwiek byłam po nim padnięta - naszykowałam się i nalatałam wokół gości,ale wyjechali zadowoleni i to najważniejsze.
Zrobiłam eksperyment i wyszedł fantastyczny, więc wkleję przepis na Języczki Sędziego - dla mnie rewelacja i dla gości również.W poniedziałek 2 maja mieliśmy grilla na 19 osób więc znów się naszykowałam i wszystko chyba 1 raz mi zeszło, że bałam się,że mi jedzenia braknie - więc chyba tez smakowało
a w czwratek 5 maja pojechaliśmy z M sami nad morze, dzieci zostały z babcią ku ich wielkiej radości (mojej jeszcze większej ) i dojechał do nas brat z bratową i mieliśmy super weekend - bardzo odpoczęłam i się odstresowałam i o to mi najbardziej chodziło - jadłam pyszna rybkę - dorsza i pstrąga z pieca - super to mało powiedziane, poza tym filet z kurczaka z suszonymi pomidorami i serem pleśniowym (rozpuszczonym) - pycha.
Tak poza tym dochodzę do siebie po powrocie do normalności, pranie, sprzątanie i gotowanie jutro moja średnia jedzie na zieloną szkolę do kotliny kłodzkiej i muszę ja dziś spakować
Ida fajnie, że Malutka tak dobrze zniosła podróż - ja mam chorobę lokomocyjna i dla mnie sprawdza się Lokomotiv, aviomarin strasznie mnie ogłupia, właściwie spać mi się tylko chce a niedobrze jest mi nadal
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 17:12, 10 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
Czesc kobietki
Dzis rozmawialam z wetka z polski,mamy przyjechac,nasza ta z niemiec do nas dzwonila i lasnie mowila tak jak kasias zeby lepiej od razu to usunac i dac cale do badania.Kasiu to masakra jak piesio kolegi musial sie meczyc,i bedactwo nie umialo nic powiedziec.
isa no to tez masz niezly problem,ale powiem ci ze ja mam podobnie z axelem,jak zje cokolwiek innego niz jego karma zaraz ma biegunke,no i jak ide z nim na spacer to robi kilka razy kupe,tez musze o tym wspomniec wetce.
Ks z jednej strony Ci zazdroszze ze sie püobawisz na weselu,ale wydatkow wcale,choc wolalabym wydac pieniadze na wesele niz na lekarzy ...tak sie zastanawiam kiedy to ja bylam ostatnio na weselu i do glowy mio przychodzi kuzynka mojego eks,ktora juz zdazyla sie rozwiezc i wyjsc ponownie za maz...czyli bylo to baaardzo dawno temu.W moim otoczeniu staly sie modne ciche sluby...np siostra mojego m poszla do urzedu ze szwagrem wzieli slub,a swiadkiem byla ich tygodniowa coreczka...nawet rodzice nie wiedzieli...to troche glupie,ale tez jest to ich sprawa
Jolu dla mnie tez moze telewizora nie byc...nie wciagam sie w zadne seriale,jak ogaldam to jedynie wiADOMOSCI NO I CZASEM W SOBOTY czasem jako osoba ,,towarzyszaca,,bo malo program mnie obchodzi.
Olinko moja mama wyslala mi zdjecie jaka byla zima na dolnym slasku...szok,juz dawno to nie mialko miejsca;)
Holendrzyco tutaj tez jest taka tradycja tego palenia ogniska,Osterfeuer,,wtedy wszyscy zworza drzewo,galezie i wszystko co chca spalic,u nas kazda wioska ma swoj,nie wiem jak jest w göttingen,ale u nas w dransfeldzie widze to ogromneognicho z okna,a jest baaardzo daleko rozpalone.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Wto 21:55, 10 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
cześc dziwczyny
Ks ale miałas maraton imprezowy , czyli byłas w swoim żywiole bo uwielbiasz imprezki , ale morza to ja CI zazdroszcze , a jak było , duzo ludzi juz było? wogole gdzie byliście? wodac juz ze sezon sie zaczyna czy jeszcze spokojnie?
wesel Ci nie zazdroszcze , mam dość po moim zeszłoroczNym maratonie , najgorsze ze te wesela wszystkie takie same , panna młoda oczywiśćie najpiekniejsza , (oczywiście jej zdaniem ) , kapela najlepsza( zdaniem rodzicow) , zabawy najśmieszniejsze , koszmar a prawda taka za na kazdym weselu jedno i to samo!!!!!
jeszcze jak masz męża zababowego to sie pobawisz jaka by nie była muzyka , ale z moim to ciężko, On to z tych tańcząsych po 0,5 dopiero:D
Kasias nie ma znaczenie co Irek zje , bez róznicy czy suchą karme , czy gotowanie domowe jedzenie czy tez przetrzymam go na samym ryżu , kilka kup jest ok , innych kilka zadkich z resztkami jedzenia niestrawionego , jakby jakieś włóka w środku i to nie do zidentyfikowania co mu bardziej słuzy co szkodzi bo jednago dnia moze być kupka taka i taka , podobno trzustka daje takie objawy , albo jakaś dziwna alegria , moze jutro będą wyniki
choc powiem ze na Royalu te kupki tak śmierdziały jak by słonia rozerwało takim zgniłym czymś ohyda , teraz na purinie i domowym jedzeniu nie ma tego zapaszku
Ewam koniecznie powiedz o tym wet te kupki Axela tez nie sa normalne a tym bardziej ich częstotoliwość, ja to choć mam na co zwalic pies nie ma rodowodu i śmię podejrzewac ze był w celach strikte finansowych rozpładzany (znaczy rodzice) , poczytałam troche w necie i smierdzi pseudohodowla na kilometr , ale Twój genetycznie czysty z rodowodem to takie rzeczy nie powinny sie dziać
hah no to nam temat znów na kuchennym blogu wrócił fiu fiu nie ma co strasznie kulinarny
teraz tak mysle , ze bez telewizora w domu to wcale nie znaczy bez telewizji , 80% tego co leci w programie tv mozna obeijrzeć w necia , a bez neta tez poytrafilybyście żyć?
dziewczy?
a teraz takie pytanie zupełnie z innej beczki mam , probowała ktoraś z Was kiedys na giełdzie grać?
Ostatnio zmieniony przez Isa dnia Wto 23:47, 10 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Śro 9:02, 11 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
cześć
Ewam u nas nadal wesela królują - niektórzy wybierają ciche śluby cywilne ale poprawiają je ślubami kościelnymi z weselem - w stronach moejgo M to są wielkie tradycyjne weselicha.
Isa i ja i mój M uwielbiamy się bawić, więc nas te wesela nawet nie odstraszają - w zabawach nie uczestniczymy ale tańczyć możemy cała noc mam problem tylko z kasa na dojazdy i prezenty i co zrobić z dziećmi w te wesela bo moje dzieciaki nie uczestniczą w takich imprezach.
Isa byliśmy w Mielnie - mamy tam swoją bazę ulubiona i jak tylko jedziemy nad morze to tam lądujemy - sezon jeszcze się nie zaczął - ludzi bardzo mało i wszędzie pustki były - dla mnie to w sumie plus bez tych tłoków, a minus taki, że wieczorem nie ma gdzie posiedzieć, wszystko o 18 pozamykane na 7 spustów. Pogodę mieliśmy piękną- wróciliśmy tak opaleni, że mnie się koleżanki pytały czy przypaliłam się na solarium a M koledzy mówili, że nie mieliśmy do Egiptu lecieć a chyba polecieliśmy ja jestem bardzo zadowolona z tego wyjazdu
ja osobiście mogłabym żyć bez telewizora - właściwie ja go nie tykam, za to reszta rodziny niestety kocha go a M i najstarsza to wręcz kochają. Bez neta gorzej,ale nie ze wzgledu na oglądanie telewizyjnych programów tylko ze względu na nasze forum, na wyszukiwanie informacji i przepisów itp.
W przyszła sobotę mam imprezę urodzinową mojego M - 35 urodziny i moje 18- te oczywiście zaczynam się zastanawiać nad menu, żeby było pysznie ale żeby się specjalnie nie narobić
Jak macie jakieś właśnie takie pomysły to podrzućcie proszę - a będzie trochę ludzi - z nami 18 osób, więc muszę ostro pokombinować.
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ks
Hexulka

Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 12:15, 13 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
cześć w piątek i to 13
jakoś cicho się tu u nas zrobiło na forum - gdzie się podziałyście wszystkie?
Kulinarnie w sumie nic specjalnego - zrobiłam pyszne spaghetti bolognese (nie ma to jak skromność ) i na jutro mam przepyszną zupkę szczawiową (ach ta skromność ) i w planach hamburgery do tej zupki a na niedzielę strasznie niedzielny obiad - naleśniki - rodzinka bardzo ładnie prosi to niech mają
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
ewam
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Göttingen Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 15:49, 13 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
Czesc dziewuszki...oj wlasnie dzis 13 i to piatek..ihihih nawet nie zauwazylam ,to dobrze,zeby nie zapeszychiihih
Wiecie ze jakos tak ostatnio wypalilam sie kulinarnie??tzn nie mam ochoty na gotowanie,a juz nawet o pieczeniu nie wspomne...ostatnio chyba swieta daly mi popalic,pozniej byl brat z rodzinka...pomagali mi i owszem,a co ja ugotowalam to im strasznie smakowalo,albo tylko tak mowili...ale moj braciszek lubi sobie podjesc i bral dokladki czyli chyba nie klamal:)Moi panowie mecza mnie o karpatke a mi sie normalnie nic nie chce....
moja mlodsza bratanica miala urodziny jak do mnie przyjechala ,no i oczywiscie zrobilam jej torcika w ksztalcie serduszka...i jak go pokroilam polowe zjadlam to przypomnialo mi sie ze fotki nie zrobilam ihihih
a tak na marginesie macie dostep do blogera?? bo jak chce cos napisac to wyskakuje mi ,,bloger niedostepny,,moze za dlugo mnie tam nie bylo i mi wylaczyli??
Moj akselek dostaje antybiotyk...wydzwonilam chyba 4 wetow,poczytalam w necie i na dodatek wiola(ta od ktorej mam psiaki) ma zaufanego weta,wiec wyslalam fotke a on od razu powiedzial co to jest i twierdzi ze to mozna leczyc antybiotykami,w skrajnych przypadkach sie wycina...a my w te pedy do naszej wetki no i przepisala nam antybiotyk,jak to nazwala ,,mercedes,, w dziedzinie antybiotykow,obecnie najlepszy...ale kosztuje 50 euro ,no ale coz jestem pelna nadziei ze pomoze,bo po dwoch dniach gulka jakby sie zmniejszyla i zmienila kolor na bialy a byla rozowo-brunatna.,Czyli wyjazd do polski na zabiek narazie wstrzymalismy,
no ale nie zanudzam was.
Wczoraj w koncu wsadzilam na balkonie pelargonie(ale sie rymlo)no i juz mam ladnie...juz nawet sie opalalam w tym roku na balkoniku ihihiihco mi wiecej trzeba?
Ks a wiesz ze ja jeszcze chyba nie tanczylam z moim m ,on tez z tych nie tanczacych i nie zabawowych...no jakas knajpka male grono,impreza,grill to tak ale tance??hm yy
I zastanawialam sie kiedys nad wyjazdem nad morze wlasnie w takim okresie jak ty,ze wzgledu na moje ,,dzieci,, blizniaki...ciekawe czy dalibysmy rade taki wypad z nimi zorganizowac,czy by sie tam nie meczyly.tzn nie mowie o opalaniu na platzy ,ale ten piach,woda slonahmmm moze nam sie uda cos wymyslec.Dzieci maja ferie w pazdzierniku to moze cos sobie zorganizujemy.
Ty masz imprezke z m...ihihih ja tez ale dzieki Bogu juz nie robimy nic!!po ostatnich urodzinach mam dostyc..marudzen itp...dlatego sobie podarowalismy spedy na sile,jak ktos ma ochote to jak najbardziej,ale nic nja sile!!!A gryila robilismy juz w tym roku 3 razy ihhiihih
Isa bez telewizora moge funkcjonowac,ale bez internetu juz chyba byloby ciezko. nawet blahe sprawy ..buch w google i juz wiem...a w jakiej encyklopedii bym to znalazla??juz nie wspomne o kontaktach z wami i innymi znajomymi,?w gry zadne nie gram ,to takowe moga nie istniec,ale reszta jak najbardziej.
isa axel jak zje cos ,,ludzkiego,, np doprawione mieso,czy jakas kielbache to zaraz ma lekko wodnista kupe,a zalatwia sie kilka razy na dzien normalnymi kupami,pytalam wetki,ona mowi ze jest to ok,ze jej potrafi czasem 8 razy sie zalatwic
Isa wiesz co do karm,to nie wiem moja sunia juz tez marudzi,dodaje jej odrobine karmy miesnej i laskawie zjada,choc czasem nie ma ochoty i nawet karmienie nie pomaga,no i czasem jej zalewam woda to wtedy takie miekkie zje,probowalismy innej karmy jest to samo...No i jeszcze (nie gniewajcie sie ) karmy kupione tutaj a karmy kupione w polsce roznia sie nie tylko kolorem,ale tez zapachem czyli skladem napewno tez...ja kupuje swoim jako nagrody od czasu do czasu frolica,no i tu kochaja to mowie na to psi mc donalds,a tego z polski zupelnie o innym zapachu i kolorze nie tknely
na gieldzie nie gralam aczkolwiek moj ex gral hiihih no i jakos bogaty sie nie stal (wtedy)
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
Isa
Hexulka

Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 595
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: czarownica
|
Wysłany: Pią 22:52, 13 Maj 2011 Temat postu: |
 |
|
hej kochane , mój piatek 13 super , zeby nie zapeszyć jeszcze 20 min...
dostała odszkodowanie , jestem mile zaskoczona prawie 10.000 tyś ! odetchnełam z ulgą
Ks ale masz pyszne jedzonko , ja dziś tez weeknedowo poszalałam , zrobiłam kapuśniak(pycha!!, chyba dawno nie miałam dlatego mi sie taki pyszny wydaje), prażone , skrzydełka , brokuł w sosie serowym i mam wolne
mąz jutro jedzie na męskiego grilla , mam nadzieje ze sie chłopaki nie zmasakrują
zawsze mi tak dziwnie jak sami wychodzimy gdzies a nie razem , bo my zazwyczaj papużki nierozłączki
Ewam kasa nieważna , najwazniejsze ze Axel ma sie lepiej , mam nadzieje ze i TY odetchnełas , a jak odstresujesz sie to i chęć do gotowania i pieczenia wroci , ja też nie gotuje jak mam jakiegos stresa:)
ale to morze z psami to marzenie , cudo , wyobrazasz sobie w jakim by były zywiole biegając po plazy , morzu?
podróz pewnie i ciut męcząca ale do przezycia a pobyt , teraz juz nie problem z psami przyjechac [prawie wszędzie akceptują .
Ewam mnie wet powiedziałą ze 4 kupki to duzo , ale pewnie nia ma porowania mojego małego brzdąca z Twoim bykiem
no i nie ma co porownywać produktów polskich a niemieckich choćby tak samo sie nazywały, niestety!! u nas w mieście pojawiły sie jakis czas temu sklepy z "niemieckimi" produktami , szczerze nie wiem co sa warte bo nie byłam w zadnym ale z tego co słysze to ludzie kupują bo niemieckie a ja sie zastanawiam czy to nie nasze lenowy, ajaxy, viziry tylko w obcojęzyczne opakowanie zapakowane?
blogger u mnie od wczoraj nie działa , pokazuje jakiś bląd , ale chyba to u wiekszkości bo widac na durszlaku ze ilość postów zamieszczanych znacznie sie zmniejszyła
aaa dzis sie od wet dowiedziałam ze wyniki trzustkowe wyszły dobrze i trzustka pracuje prawidłowo , ale chyba pies ma jakś skaze białkową i to jest powodem , robimy kolejne badania , pies ma diete ,ziemniaki!!! tak tak dobrze czytacie!! i ryba
tak pytałam o tą giełde z głupoty , od dłzuzszego czasu mnie korci zeby "zainwestować" oczywiście małę kwote i na małe ryzyko , bo duszy hazardzisty nie mam
Ostatnio zmieniony przez Isa dnia Pią 23:07, 13 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
 |
 |
 |
 |
 |
|
 |
 |
 |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
 |